2005-01-21, 12:34
|
#38
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 2 207
|
Re: aborcja-zdjęcia
cheetah napisał(a):
> Ale nie tobie to oceniac. Kazdy z nas ma prawo [dzieki bogu] do decydowania o wlasnym losie i o losie wlasnego ciala. Jezeli twoja kolezanka tak stwierdzila, to jej sprawa, jej sumienie, jej moralnosc. Nie mozna wszystkich naookolo lepic na swoje podobienstwo. Na szczescie kazdy z nas jest inny i ma prawo decydowac o sobie.
No, ja to odebrałam w kontekście anarchii- róbmy co chcemy by nam, naszemu ciału było dobrze!
Wiesz, ja nie krytykuję i nie oceniam-ale mam swoje spostrzeżenia- tu chciałabym zaznaczyć, że kobieta decydująca się na zabieg nie wystawia swojego ciała na krzywdę, a decyduje o krzywdzie dziecka, decyduje o jego ciele
>
> Warto tez pomyslec o przyszlym zyciu tego nienarodzonego dziecka...to powinno byc najwazniejsze w naszym postepowniu, a nie tylko ja i ja..[bo ja sie zle czuje z tym, bo mi sie to nie podoba, bo ja chce, zeby dziecko sie urodzilo i mialo godziwa smierc..]
No właśnie to tak nie do końca- myślenie o przryszłym życiu-chodzi o ciąże z rozmysłu, a nie przypadku? Ale przecież są inne alternatywy? Kobieta wpadła? i to jest sposób na załatwienie przyszlości dziecka? Można dać szanse, ze znajdzie gdzieś rodzinę,która zapewni lepsze warunki- temu się poświęcić.
Chory płod? a jak wymyślą antidotum?
Znam mnóstwo dzieci niepełnosprawnych, z padaczką, rozszczepem i DPM- są szczęśliwe, bo znalazły dobrych rodziców- nigdy się nie spotkałam ze zdaniem, ze lepiej byłoby te dziecko zabić jako płod... Taki wyrzut wynikałby chyba z nieumiejętności znalezienia celu w życiu
zapewniam, że postępy chorych uszczęśliwiają tak samo jak postepy zdrowych dzieci
oj, ale mi się teraz zrobiło przykro
__________________
C'est la vie - cały twój Paryż dwie drogi na krzyż
Knajpa, kościół, widok z mostu
|
|
|