Dot.: Być czy nie być-wątpliwości?...czyli kilka słów o miłości
ufffff Iga co za mały druczek...straaaaaaaaaaaa aasznie ciezko sie to czyta-na przyszłosc troche szerzej pisz.Nie widze tu zadnej prowokacji.Widze,ze jestes bardzo religijna i trudno bedzie nakłonic twojego chłopaka o wyrozumiałość.Oczywiscie jezeli kocha to zrozumie ale czasem ciezko stawiac rozsadek ponad potrzeby (nawet te cielesne) mysle,ze nadszedl czas abys to samo powiedziała swojemu chłopakowi co opisałaś nam tutaj.Nie możesz się zmuszać aby kochać się z chłopakiem jeżeli najzwyczajniej nie masz na to ochoty lub jest to dla ciebie w jakims stopniu sfera TABU i poprostu dla zasady nie kochasz sie zbyt czesto.Pozatym nie moge zrozumiec reakcji twojego ksiedza.Oczywiscie wiem,ze w kosciele katolickim sex przed malzenski jest grzechem ale nie ukrywajmy ile jest teraz kobiet ,ktore cnote traca w noc poslubna?A z tego co czytam ksiadz cię prawie zlinczował !!!! Jezeli zalezy ci na chłopaku postaraj się z nim o tym porozmawiac, jezeli nie masz ochoty na sex to mozecie to obejsc nie kazde wasze uniesienie musi przeciez sie konczyc..łózkiem.Pozdrawi am
|