Dot.: 2010 - Wrześniowo-październikowe mamy - ze wszystkim sobie świetnie radę damy c
Tż wczoraj wieczorem poszedł się kompać i wzoł Domika ze soba do łazienki...wlazł pod prysznic a Domik hulaj dusza....wzioł maszynke do golenia (niestety moja ) i postanowił sie ogolic...No i sobie przecioł warge tek że przez pół godziny tamowaliśmy krwotok
Ja sie zezłosciłam na tza ze dziecka nie pilnuje,,to ten na mnie że to MOJA wina bo to MOJA maszynka..i ze za nisko ja zostawiłam i tak sie przekrzykiwaliśmy cały wieczór...nakoniec mi powiedział "że mam szczescie że to sie nie stało jak Dominik był pod moja opieka bo by mi nie darował tego..' no tak a ze to sie stało pod JEGO opieko to i tak moja wina bo moja maszynka była...Myslałam że męża udusze ze złości....
jak tam mozna dziecka nie pilnowac..kiedys młody wylał calutki płyn do pł tkanin do pralki w której było pranie, ostatnio wzioł sudocrem i wymarował całe meble w pokoju zuzył całą tube i siebie przy okazji też wysmarował (oczywscie pod opieka mężą)
ale to co wczoraj zrobił to juz przegięcie
Edytowane przez aaneczka1984
Czas edycji: 2011-01-04 o 08:10
|