[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Tytułem wstępu:

Napisane przez _groooszek_

Dawno, dawno temu za górami za lasami żyły sobie błogo niczego nie świadome białogłowy. Ich perlisty śmiech i inne odgłosy paszczowe dobiegały zewsząd i znienacka płosząc pasące się w okolicy stada dzikich facetów. Dni upływały im na pielęgnowaniu boskich ciał, radosnej zabawie, dzikich harcach od świtu po noce a także poczuciu pustki spowodowanym brakiem współtowarzysza tych niecnych działań.

Jednak pewnego pięknego dnia znalazły się wśród stada odważne samce, które to dzięki pomocy sił wyższych okiełznały niewinne (?) dziewice (???) i w ten sposób uratowały cudowną krainę od zagłady która z każdą jutrzenką nieuchronnie się zbliżała. A była to zagłada prokreacyjna! Tak... Czyż nie brzmi to strasznie?

Tak więc poczęli tedy żyć parami, co trzeba przyznać miało swoje blaski i cienie. Teraz już nie-białogłowy poczuły potrzebę zjednoczenia się w bólu, cierpieniu i niedostatkach jakie wcześniej ich, niewinnych (ekchem...) głów nie dotyczyły, jak także podzielenia się blaskami jakie niesie życie wraz z dzielnymi i odważnymi samcami. I tak pewnego dnia grudniowego zjednoczyły swoje siły, chęci oraz myśli i znalazły się tutaj, w wizażowej wiosce pełnej słońca, uśmiechu, dobrych rad i przyjaznych nie-białogłów. Zadomowiły się i polubiły/pokochały tak bardzo, że żyć już bez siebie nie są w stanie i kolejną część wspólnych przygód rozpoczynają!

Kontynuacja wątku

cz 1. TŻ-a swojego mamy i nigdy go nie oddamy
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=488485

w którym najwięcej paplały:

950 postów wwweeerka
603 posty _groooszek_
565 postów _polly_

393 postów mango_91
382 posty zakochana19
287 postów madzia2306
282 postów asioollka
249 postów kopnienta
210 postów patrysiowa_
161 postów kwiatek88
109 postów olaaaa199111
108 postów kaarooo
101 postów Kachaaa
88 postów Engel xD
80 postów Dzikun
79 postów tweedledee
77 postów NotreDame
51 postów aneta_91
48 postów justynka87
31 postów sensiblee

zapraszam