Dot.: Włosy rozjaśniamy i o życiu gadamy -część V
Witajcie dziewczynki 
Ja dziś trochę zalatana ale dotarłam do was. Tż mi sie rozchorowal i musiałam cały dzień niańczyć dzidzię Chyba jakaś grypa go dopada bo kosci go bolą i nerki...
Pochwalę wam sie że dziś podcięłam końcówki Tż oczywiście podcinał- jestem bardzo zadowolona bo końcówki znaczy same końce 
Włoski od razu gladsze i w lepszej kondycji.
A ja mam z Lolką problem dziś na spacerach 3 różne psy mi na nia skoczyły i ją wiecie co... jeden od przodu, 2 tyłem ale pogoniłam towarzystwo. Chyba sie zbliża jej pierwsza cieczka nie?
I teraz boję sie ją brać jak do sklepu ide bo co będzie jak przywiążę a jakis pies najdzie? Tyle że krwi jeszcze nigdzie nie znalazlam...
I mam nędzny humor bo sąsiadka z dołu urodziła i juz pierwsza noc zarwana bo jej maluch ryczal wczoraj całą noc- dziwne bo nie słyszałam żeby mu spiewali czy coś tylko darlo gębę na caly blok masakra. Jestem niewyspana i juz slysze że zaczyna sie powtórka z wczoraj 
A w zeszlym roku było dziecko nad nami... Ja sobie cos zrobie Chcialam byc tolerancyjna i nic nie mówię, ale po tygodniu czegos takiego to wyjdę z siebie. A ta sąsiadka wlaśnie juz po pierwszej nocy Loli zwracała mi uwagę ze pies drapie i żeby go w inne miejsce przenieść I teraz jak ja mam byc bardziej tolerancyjna...
|