Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Wybuchy gniewu TŻ
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-01-08, 21:06   #97
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Wybuchy gniewu TŻ

Cytat:
Szacunek w wersji leksykalnej może to nie jest, ale skąd wiesz, że mojej matce szarpanie to przeszkadzało- zresztą sama zaczęła Wszak przykład idzie z góry- czyż nie? Z dziewczyną się czasem posprzeczamy, ale oboje mamy dość spory dystans i pewni jesteśmy siebie w sposób wręcz ekstremalny. A z bratem trzeba przyznać, jak atmosfera staje się nie do zniesienia i mój trzeźwy ogląd sytuacji - taki żart- nakazuje działać to się pokiereszujemy czasem( różne wizje Świata) ale bez przesady, rannych, zabitych czy z ciężkimi obrażeniami raczej nie ma.
Szacunek nie występuj tylko wtedy gdy ludzie zachowują się jak w m jak miłość, gdyż ile ludzi tyle życiorysów.
Przecież szacunek nie zależy od tego, co kto lubi, czy mu coś przeszkadza czy nie.

Szacunek jest pewną elementarną i niezmienną wartością, która nie jest zależna od tego, co ktoś o niej sądzi. Podobnie jak np. ze sprawiedliwością czy choćby wolnością.

To, że twojej mamie nie przeszkadza szarpanie i że sama zaczęła oznacza li i jedynie, że już wiemy, skąd takiego zachowania się nauczyłeś. Natomiast wcale cię nie usprawiedliwia, wcale nie usprawiedliwia jej i nie świadczy o tym, żę się szanujecie, bo wam wcale nie przeszkadza, że się powyzywacie i poszarpiecie od czasu do czasu.

Tak samo z bratem. Nie trzeba rannych czy zabitych,żeby określić, czy dany czyn jest zły, czy nie. Ważne jest, że podniosłeś na kogoś rękę. To, czy jemu się coś stało, czy nie już nie jest ważne. Bo gdyby było, to w takim razie czemu człowiek może stanąć przed sądem nie tylko za przestępstwo dokonane, ale również za usiłowanie? Zamiar wyrządzenia komuś krzywdy jest równie zły jak samo wyrządzenie, szkoda, że niewielu ludzi to rozumie.

Do czego zmierzam - nie jest twoją winą, że wzorce w życiu miałeś takie, a nie inne. Na plus trzeba ci przyznać, że dostrzegasz swoje błędy, jak również błędy otoczenia i potrafisz o tym normalnie mówić.

Natomiast bardzo źle, że swoje zachowanie i swojego otoczenia uważasz za normalne. To nie jest dobre i swiadczy o tym, że masz zaburzone spojrzenie na życie.

Ja nie mówię,że wszyscy powinni być krystalicznie czyści, nie. Każdy z nas popełnia błędy, wiele osób potrafi kogoś zwyzywać, szarpnąć czy uderzyć, myślę, że każdy z nas kiedyś kogoś jakoś brzydko nazwał, ja sama potrafiłam zwyzywać brata. To się zdarza, aczkolwiek jest złe i powinniśmy być tego świadomi, starać się eliminować takie zachowania z własnego życia.
Ale przerażające jest, że ty uważasz, iż mimo takich zachowań okazujesz komuś szacunek.

To NIE JEST szacunek, gdy kogoś wyzwiesz, szarpniesz, uderzysz. NIGDY. Niezależnie od tego, czy to jest skopanie narzeczonej, zwyzywanie matki czy honorowy strzał w mordę faceta, który obraził twoją dziewczynę. To zawsze jest brak szacunku (aczkolwiek w ostatnim przypadku facet z pewnością na ten szacunek nie zasługuje). I niezależnie od tego, kto zaczął - to jest złe. Oddając komuś robisz to samo zło, które on wyrządza tobie (wyjątkiem jest obrona konieczna).


Nie potrafię ogarnąć moim małym,kobiecym rozumkiem, jak można mówić, ze ceni się w życiu szacunek, że jest to fundamentalne zagadnienie - i równoczesnie opowiadać, że nie ma się problemu z wyzywaniem czy szarpaniem najbliższych. Czysta hipokryzja.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."



Edytowane przez Narrhien
Czas edycji: 2011-01-08 o 21:10
Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując