[Miss Puppet]

Napisane przez rockandrollqueen

To niech będzie, że to rzucanie się bez sensu, czy jakoś tak - nie chciałabym, żebyśmy podzielili los tych krajów, ale na to się niestety zapowiada.

A witam



Nikt nie żebrze? Naprawdę, ciężko mi w to uwierzyć, bo nigdy nie jest tak, żeby wszystkim wiodło się dobrze i każdemu można było dogodzić. Może tylko socjaliści w to wierzą.



Pierwsza część tej wypowiedzi była ironią - jak się czyta to forum i komentarze typu "Bo w cywilizowanych krajach jest tak, że coś tam". A Polska, to co? Niecywilizowany kraj?
Co do krzyży, to w zeszłym roku jeden krzyż okazał się problemem rangi państwowej, czy nawet kosmicznej.

Achhhh ironia

A co do tego czy nikt nie żebrze... wiem, że w UK wielu nie musi bo państwo zapewnia im takie pieniądze że żebrać nie muszą, bo mogą godnie żyć właśnie za pieniądze od państwa. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich, np. nieobywateli Wlk Brytanii. Tyle że ci ludzie zazwyczaj mieszkają na obrzeżach miast, w takich dosłownie slamsach (tektura, bród, smród i te sprawy), więc jak ktoś przyleci np. na Heathrow to nigdy tego nie zobaczy.

A tak poza tym Wyrak wspomina tu o zbaczaniu zagranicą z utartych ścieżek turystycznych i tu co by nie mówić Polacy właśnie się różnimy tym, że na takowych ścieżkach na mus ktoś nas zaczepi by mu dać pieniądze, choć faktem jest że są to coraz rzadziej naprawdę biedni czy bezdomni ludzi. I żeby nie było - jak byłam w Rzymie to biedacy (chodzi mi o takich typowych obdartusów i było ich mało a Rzym jest wielkim miastem) owszem chodzili sobie, zaraz przy fontannie Di Trevi (czy jak to się pisze) i koło innych atrakcji, ale żeby kogoś (a było wtedy tam MULTUM najróżniejszych turystów) zaczepiali by dał im euro czy centa to tego nigdy tam nie widziałam, może coś się zmieniło, nie wiem.

A i co do samobójstw w krajach w których podobno żyje się ludziom najszczęśliwiej, czyli są to kraje skandynawskie w dużej mierze, ludzie popełniają samobójstwa z powodu depresji niekoniecznie związanej z szeroko pojętymi złymi warunkami życia, w Skandynawii jest to właśnie w dużej mierze problem złego nasłonecznienia (a raczej małego w ciągu roku, co skutkuje depresjami), niby takie nic, a jednak. M.in. dlatego nie lubię statystyk - opierają się tylko na części społeczności, ludzie w nich kłamią (wiem też coś o tym i owym dzięki byłej pracy), nie biorą wszytkich czynników pod uwagę, są źle skonstruowane, a pytania niejasne i niezrozumiałe, także bo zboczyłam nieco z tematu... te statystyki niekoniecznie biorą pod uwagę czy ludzie są w takich czy innych krajach naprawdę szczęśliwi (tacy, również wg statystyk, okazują się bardzo często ci nie mieszkający w krajach cywilizowanych, ale teraz z pamięci żadnego nie przytoczę, a na googling już za późno), a liczą to jaka jest infrastruktura, opieka medyczna, możliwości edukacji, zarobki i inne takie które w pełni nie mogą świadczyć o tym czy ktoś jest szczęśliwy i naprawdę zadowolony z życia w swoim kraju.