|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 403
|
Dot.: DAJ PIŁKEEEE Mistrzynie Świata w spamowaniu przedstawiają odsłonę 12. loży Łona
Cytat:
Napisane przez Amy4594
nie powiem, nie powiem, a potem w następnych postach, że Misiek i że inni.  mów, przecież chcesz.
i nie przejdę z biologii, tak jak 19 innych osób z mojej klasy. 
|
Oj, no bo siem wstydzem, choć w sumie to Oni powinni 
Wiedziałam, że jesteś zdolna! 
Cytat:
Napisane przez Beautiful lie
On jest genialny  co chwila tylko 'śmiech' 'uśmiech' 
|
No 
Cytat:
Napisane przez bedlamite
Dobra, opiszę Wam mój dzisiejszy sen 
|

Arki zdradza Byszka z Mańkiem, Ty Mańka z Winiarem, co się dzieje na tym forum?! 
Cytat:
Napisane przez olivia86
nie wiem co bierzecie ale macie przez to jakieś konkretne jazdy
odstawcie to raz dwa, wietrzcie pokój przed snem i wypijcie melise 
|
Nie wiem, jak reszta, ale ja przed snem czytam. I chyba czytanie budzi mi wyobraźnię 
Cytat:
Napisane przez Karola20
Łona Fajt? 
Spowiadaj się! Migusiem!
Akurat ludzie na ulicy by mnie w takim momencie najmniej obchodzili 
|
Ojj, tylko na chwilę się pojawił, na krótko 
Nooo 
No więc 
Spała, zgrupowanie kadry. Łażę po lesie, jestem asystentką/osobą towarzyszącą jakiejś dziennikarki (nie, Arki, nie Twoją ) albo działaczki (?!). "Działaczka" ta kłóci się z jednym z menadżerów kadry - trzeba rozwiązać reprezentację, nie ma na nią pieniędzy. Menadżer krzyczy: "no to niech sama Im to Pani powie!! niech im Pani każe przestać trenować!", wskazując ręką na jakiś płytki (tak do kolan) strumyk/mini jeziorko, w którym ćwiczy/rzuca piłką kilku chłopaków - Maniek, Winiar, Kłos, Siur i Daniel. Wszyscy w stroju... Adama (nie, nie widziałam niczego, noooo, prawie niczego ). Krzyki kłótni docierają do chopaków, jednak nie przejmują się nimi aż do momentu, kiedy "działaczka" zaczyna drzeć się do Nich. Jako że stoję na linii krzyku, natychmiast padam na trawę, żeby nie zobaczyli, że się na Nich gapię Zasłaniam się jeszcze moją sukienką w panterkę, którą mam na sobie (całkiem niezła mimikra ). Wymiana informacji trwa chwilę, po czym zaczynają krzyczeć o rzeczach zupełnie nie związanych z kłótnią z menadżerem. Śmieją się. Po chwili widzę, że w stronę mojej towarzyszki idzie Winiar (ubrany! uffff w ludowy strój bełchatowski - tj. ten czarny strój meczowy z LM). Wstrzymuję oddech i kulę się w sobie, jednak ku mojemu zdziwieniu, zatrzymuje się przy mnie i kładzie obok na trawie. Trzyma w ręku dwa kieliszki z szampanem i zaczyna popijać z jednego z nich. Rozmawiamy, coś o życiu, o podróżach, gada głównie Misiek. Po jakimś czasie pytam, czy ten drugi kieliszek, to nie jest przypadkiem dla mnie i zabieram Mu go z ręki. Odpowiada z przekąsem, że nie, ale skoro już sobie wzięłam... Rozmawiamy dalej o Ich dojazdach na imprezy. Wtrącam, że do tej Japonii na Mistrzostwa Świata (ciekawe kiedy niby ) to mają przerąbane. Misiek uśmiecha się, że przynajmniej 6 dni wolnego mają. Odpowiadam, że tak, ale to na samą podróż i przesiadki. Chcę zaczerpnąć oddech, by kontynuować zdanie, a tu wpytala się Igła, ubrany w Sovieckie pasy i zaczyna, jak to Igła, mleć ozorem, co oczywiście okazuje się jednocześnie moim budzikiem 
Ale mówię Wam, ta scena ze strumyka to mnie dzisiaj caaaaaaaały dzień prześladuje
__________________
bad decisions make good stories
volleyhead z loży >ŁONA FAJT?!<
If you're going crazy just grab me and take me
I'd follow you down, down, down... anywhere, anywhere
|