2011-01-12, 00:34
|
#1653
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
Napisane przez ratta
Ale katar koci? Kurczę, bo ja też byłam i już mnie ta wizyta załamała. Będę mieć chorego kota już zawsze. Niby normalnie się zachowuje, ale dziwnie mi z faktem, że węzły powiększone i oczy nie bardzo. Ostatnia próba, wet powiedział, że kot nie może brać wiecznie antybiotyków i będziemy leczyć tylko w czasie pogorszenia. Jeszcze zbadam krew i nie wiem, może jeszcze raz FIV i FelV. Ona była pogryziona jak do mnie przyszła, więc jeśli tamta kotka była chora, to się wkurzę.
Nie wyobrażacie sobie, jak się sfajdała, wywaliłam koce na balkon i nie mam odwagi ich tknąć
Kiciulka w czasie snu, toalety i podziwiania natury 
|
jest sliczna uwielbiam pregowce
wiesz co, ja bym zrobila badania krwi i jak sie okaze ze nie ma kocich chorob to moze zasugeruj oczyszczenie organizmu, Cycek najpierw mial zrobiona krew i jak wykluczyli te wszystkie kocie czyli FIV i FelV to powiedzieli ze musi byc jakis wirus i moze brac antybiotyk ale to bedzie wracac, no i dali kroplowe, w sumie mial ja prawie 72 godziny, wygladal jak skaranie boskie bo do tego dali mu antybiotyk i cos na tego wirusa, to byl kop dla jego malutkiego cialka, mial wtedy ok 3 miesiecy ale teraz zyje i jest zdrowiutki
przepisuje z karty co mu dali
Tolfedine Injection (to cos na wirusa w zastrzyku 1xdziennie przez 3 dni)
Synulox Injection (antybiotyk 1x dziennie przez 3 dni)
Intravenous Fluid (kroplowa podlaczona przez 2,5 dnia)
Synolux potem dostalismy w tabletkach, 4 sztuki i dawalismy po pol rano i pol wieczorem
cala kombinacja uratowala mu zycie i jak widac zdrowie
teraz mi przeszkadza i lazi po stoliku i po mnie
Edytowane przez Rybiorek
Czas edycji: 2011-01-12 o 00:36
|
|
|