2011-01-11, 23:29
|
#49
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: Intercyza (przed)małżeńska??
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;24319151]Rzecz w tym, ze gdy widzisz, ze cos zlego sie dzieje to mozesz podpisac umowe. Umowa nie musi obowiazywac od poczatku malzenstwa. Mozesz ja zawrzec w kazdej chwili .
Moim zdaniem sama umowa czesto wiele utrudnia. Niewiele osob ma to jednak na uwadze.[/QUOTE]
Rzecz w tym,że czasem... cóż, czasem kocha się tak mocno, że nie chce się widzieć czegoś złego. Dostrzega się to dopiero później, być może zbyt późno. Wiem,że są kobiety, które potrafią realnie patrzeć na życie przez cały czas, ale ja do nich nie należę. Staram się i jak dotąd amok mnie nie opętał, ale wiem, że potrafię być naiwna. Wiem, że kiedyś mogę, nie muszę, ale mogę uwierzyć w "Ależ kochanie, to świetny interes!".
Moje podejście też jest mocno przewrażliwione, ja sobie z tego zdaję sprawę, ale dla spokoju swego ducha chciałabym mieć mniej wiecej uregulowane kwestie majątkowe zanim wyjdę za mąż. TŻ o całej sytuacji wie, przeciwwskazań nie ma, więc myslę, że razem wybierzemy jakąś opcję. Nie mówię, że to koniecznie musi być akurat intercyza, może być zwykła umowa majątkowa, gdzie zawrzemy wszystko, co nas interesuje, ale, jak już wspominałam - właściwie nie znam się na tym kiedy będzie trzeba, to się zainteresuję, na razie jeszcze nie muszę.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
|
|