Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Polecam/odradzam WETERYNARZA
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-01-12, 05:54   #443
Namietne_Usta
Zakorzenienie
 
Avatar Namietne_Usta
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 7 390
Dot.: Polecam/odradzam WETERYNARZA

Odradzam weterynarza w lecznicy ANDA w konstancinie pod Warszawą!!!

W okresie świąt miałam okropna sytuację, mianowicie zaginęła moja ukochana suczka.
Dzięki Bogu wróciła po 4 dniach. Od razu pojechałam z nią do weterynarza, żeby sprawdzić, czy nic nie złapała i w jakim jest stanie. (Przecież było bardzo zimno, a niewiadomo, gdzie biedna się podziewała). Pojechałyśmy do lecznicy "Anda" w Konstancinie - dotychczas miałam dobre doświadczenia.
"Przywitał" nas wysoki mężczyzna z zarostem, w okularach. Niewiem,jak się nazywa, ale podobno to właśnie on jest właścicielem. Nigdy do niego nie zabierajcie swoich pupili!!

Po obejrzeniu mojej suczki stwierdził,że wszystko jest ok, że mam nie panikować (zapytałam o maść na odmrożenia - miała czerwony brzuszek i zdartą skórę na pyszczku - od lizania przy -15c) tylko wracać do domu, wykąpać psa i dać spokój. Praktycznie wcale jej nie zbadał. Nie chciałam się wymądrzać, ale powiedziałam mu,że może by jej zajrzał w oczy, uszy, a ten na to, że w oczach jedyne co widzi to przerażenie..
No ok,nie kwestionuje opinii lekarza.. wyszłyśmy.
Jednak od początku mi się nie podobał i absolutnie nie zaspokoiła mnie jego opinia. Miałam wrażenie,że z pieskiem jest coś nie tak.

Zabrałam się w nocy za wyszukiwanie najlepszych weterynarzy w Warszawie.
I wiecie co?
Dzięki Bogu,że znam swojego psa.
Okazało się,że miała silne zapalenie gardła i krtani, zaawansowane zapalenie spojówek, przeziębienie, wysoką temperaturę i odmrożenia. Weterynarz złapał się za głowę i zbladł, jak usłyszał wcześniejszą "diagnozę". Kąpiel? Przecież to by miało straszne skutki w tym przypadku.
Suczka dostała antybiotyk, leki, krople- leczenie trwało tydzień. Zgłosiłam się w odpowiednim, ostatnim momencie. 12h później mógłby to już być poważny stan kliniczny.

Bardzo się cieszę,że wszystko się dobrze skończyło - Sunia jest już zdrowa.

Jednak ogarnia mnie wściekłość i przerażenie, że przez tamtego lekarza mogła stać się tragedia. Jakbym mu zaufała i uwierzyła w to,co gada... szkoda słów!

Jak można nie zauważyć takich objawów? Trzymajcie się z dala od tego lekarza!!

Lecznica ogólnie cieszy się dobrą renomą, jednak pomimo tego,że inni lekarze nam nie podpadli, nie zamierzam już się tam pojawiać. Mam 3 psy i kota, a jak widać - są ludzie, którzy swoją "diagnozą" mogą zagrozić życiu zwierzęcia. KOSZMAR!
Namietne_Usta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując