[Inisha]

Myślę,ze nie elewacja niemusi być arcydziełem.Jako dziecko też miałam taki domek.Tata zrobił go z płyt pilśniowych.Resztę wymyśliłam sama.Ale byłam już "dużą dziewczynką".Zainspirował a mnie wtedy gazeta, coś o budowaniu domków.

Tapety były z papieru opakunkowego-odpowiednio dobrane.Podłogi-resztki wykładzin, futerek, gumolitów.
Okna-za szyby służył twardy przezroczysty plastik, firanki i zasłonki uszyła mama.
Obrazki z papieru.
Mebelki-różne.Jedne kupne, inne zrobione przez tatę lub przeze mnie.
Pamiętam że w wannie była wata, która miała imitować pianę.Zlewozmywak był dwukomorowy-zrobiony z opakowania po modelinie Astra.Wiele elementów było z modeliny.
Pościel uszyła mi mama.Inne sprzety były kupne lub też zrobione,np.mikrofalówka z pudełka, czy też lodówka.
Tata-elektryk, zrobił mi też oświetlenie ze starych lampek na choinkę.
Wieszaczki do szafy można wygiąć z drutu.Sztuczne jedzenie zrobić z masy solnej, pomalować i polakierować.Lustro zrobisz z małego lustereczka.
Miotłe ze starej szczoteczki do zębów-takiej kanciastej.Utnij rączke i sklej na gorąco w pionie.
Za doniczki służyły mi małe pojemniczji, np.po farbach.Osadzałam kwiaty(sztuczne)na plastelinie.
Zreszta napewno w trakcie pracy pomysły same wpadną Ci do głowy.
Życze miłej zabawy