[evak1988]

Napisane przez lexie

Myślę, że to odbicie Twoich lęków o zdrowie dziadka.

Też tak myślę.
Mój wujek lezy od pół roku w łóżku, ma raka który jest już tak rozwinięty że nic nie da się zrobić Straszne jest to gdy ktoś leży w łóżku z pełną świadomością o wszystkim, nie potrafi nic jeść, ruszyć się bo organizm jest tak wyniszczony przez raka. Jaki to jest ból nie tylko fizyczny ale i psychiczny.. Przed wczoraj zaczeła się zbierać w nim woda bo nerki przestały działać, kroplówek też nie wolno dawać już i zostało mu pare godzin/ dni tak powiedział lekarz. Ja wczoraj gdy mama mi o tym powiedziała to nie umiałam zasnąć i ciagle o tym myślałam, ciągle myślałam jakie to jest okropne że kogoś takie coś może spotkać, jak idzie takie coś psychicznie wytrzymać gdzie człowiek leży i wie/czuje że wszystko w nim się niszczy i zostaje mu jakiś czas życia...Zaraz też pomyślałam że kazdy się powinien badać dokładnie co jakiś czas.. Potem zasnełam i śniły mi się dziwne sny że uciekałam przed czymś i uciekałam przez cmentarz