[_vixen_]

Jak ostatnio media głoszą:

Trudny cud

Do beatyfikacji wybrano trudny, jak się podkreśla, przypadek niewytłumaczalnego z medycznego punktu widzenia całkowitego ustąpienia objawów zaawansowanej choroby Parkinsona u francuskiej zakonnicy Marie Simon-Pierre. Dwa miesiące po śmierci Jana Pawła II modliła się ona do niego z całą swą wspólnotą zakonną.

Dokumentację w sprawie cudu zaaprobowały na przełomie listopada i grudnia komisje lekarzy i teologów w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. We wtorek cud został uznany przez komisję kardynałów.

http://www.tvn24.pl/0,1689434,0,1,cu...wiadomosc.html

Bo ja jakoś nie mogę powstrzymać się od śmiechu, kiedy słyszę poważnych dziennikarzy w mediach rozprawiających o cudzie i cud jako czołową wiadomość w wszelkich informacjach

Trwa intensywna rezerwacja biletów do Rzymu na 1 maja, ceny ostro poszły w górę

Na forach co do cudów i beatyfikacji opinie podzielone, wybiórczo przytaczam te negatywne :

Wybór Wojtyły na papieża dopisał się do listy klęsk naszego narodu. Powstrzymał pochód rozsądku i cywilizacji, pogrążył masy w dewocji, podkarmił diabły katolickie, duszące naszą ojczyznę od kilku stuleci. Beatyfikacja jest elementem podtrzymywania gasnącej władzy kościoła nad naszym narodem. Władzy, tak usilnie wpieranej przez polityków i to bez liczenia się z kosztami.

Z czego być dumnym? Że Wojtyła rozdmuchał do niewyobrażalnych rozmiarów kult własnej osoby?
Że zakonserwował w was infantylny kult Maryjny?
Że samą swoją obecnością zwalniał was od myślenia potęgując jednocześnie wasze bezrefleksyjne zadowolenia z siebie?
Z takim podejściem Polska zawsze zostanie na peryferiach świata.
Nie było komu w Polsce w swoim czasie rozmawiać np. z Humem i współczesnymi, teraz też wleczemy się w intelektualnym ogonie świata. Związki z Watykanem to zły kierunek gdy się chce myśleć o rozwoju.
Trzeba krzewić myślenie, a nie mnożyć świętych!

Skandale finansowe, pedofilskie, ostry sprzeciw wobec antykoncepcji (poza "naturalną"), w szczególności prezerwatyw (skandal HIV w Afryce i in. biednych krajach) , kapłaństwa kobiet, centralizm, autorytaryzm biurokracji watykańskiej i wiele innych rzeczy, które są solą w oku można powiedzieć większości katolików na Zachodzie. I to do tego stopnia, że nie tylko wyrażają swoją dezaprobatę, ale ciągłym strumieniem albo nawet rzeczką część porzuca religię, w której została wychowana.

Pan redaktor powinien pamiętać, że to nie uczucia religijne, ale polski nacjonalizm i narodowe kompleksy są przyczyną podziwu dla człowieka, który zrobił taką światową karierę.

http://www.polityka.pl/forum/1069814...awel-ii.thread


Wierzycie w cuda Jana Pawła II i przyjmujecie bezdyskusyjnie, że wielkim człowiekiem był?



Swoją drogą, wiosna tego roku zapowiada się koszmarnie - najpierw pewnie sto zadym z okazji obchodów rocznicy katastrofy w Smoleńsku, a potem nieustanne msze, modły, pojednanie narodu (po którym zwykle naród jest jeszcze bardziej skłócony niż zwykle) i księża w telewizji