Dot.: Walczymy o nasze marzenia! cz.3
Jakoś przeżyłam A najlepsze, ze to ja w to błoto wpadłam bo kierowałam Ale TŻ mówił że to nie moja wina bo ktokolwiek by tutaj nie wjechał to i tak by się zakopał. Będziemy się jeszcze z tego śmiać i wspominać na stare lata A dzisiaj samochód trochę przytarłam na progu ale TŻ nawet się nie złościł na mnie i powiedział, ze to tylko samochód i mam się nie przejmować
A co do wstawania... Ja niestety nie pracuję ale też zawsze wstaję na ostatnią chwilę. Wszystko w biegu byleby tylko pospać sobie odrobinkę dłużej Śpioch ze mnie straszny
__________________
Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę.
Ja o Twe zdrowie najgoręcej proszę.
Jestem przy Tobie od pierwszego grama.
Tyś moje dziecko, a ja ...Twoja mama!
|