Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - nie wiem co mam o tym myśleć... :((
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-01-19, 23:00   #1
alutka19
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 29
Unhappy

nie wiem co mam o tym myśleć... :((


ostatnio przeprowadziłam ze swoim chłopakiem z którym jestem już trzy lata dość poważną rozmowę, postanowiliśmy, że nie będziemy mieć przed sobą żadnych sekretów, nawet tych zwiazanych z przeszłością. przede mną był związany z inną dziewczyną, z którą był dwa lata... byłam ciekawa jak wyglądal jego wczesniejszy zwiazek, tak po prostu z czystej ciekawosci, chcialam wiedziec jaka ona była i co takiego spowodowało rozstanie.. opowiedzial mi wszystko, ze dziewczyna momentalnie bardzo sie zmienila, ze jej towarzystwo mialo na nia zly wplyw, ze zaczela go olewac, wychodzila gdzies z nieznajomymi mu chlopakami i kolezankami, ze ciagle sie klucili i ogolnie nie wrozylo to juz niczego dobrego na przyszlosc. z tego co mi opowiedzial wynikalo, ze on do pewnego momentu byl w porzadku, ale w koncu w nim cos peklo i postanowil odegrac sie za nieszczerosc swojej laski. powiedzial mi, ze w umowil sie, tzn "sms-owal" z o kilka lat starsza od siebie laską, która byla na niego mocno napalona i zaprosila go do siebie... byl tak wkurzony na swoja dziewczyne, ze postanowil zrobic jej na zlosc i skorzystac z danej mu propozycji... jak to sie skonczylo, mozna sie tylko domyslec, oczywiscie uprawiali sex... po tym uslyszalam cala ta opowiesc, poczatkowo nie moglam w to uwierzyc, ale on zapewnil ze to prawda. zapytalam go czy zaluje, on odparl ze nigdy w zyciu, bo uwaza sie mu sie to nalezalo, poniewaz ona tez nie byla wobec niego w porzadku... ale do cholery jasnej, przeciez nie mial zadnych dowodow na to, ze akurat ona go zdradzala i ze jego podejzenia byly sluszne. troche sie z tego powodu poklucilismy, bo powiedzialam mu, ze brzydze sie tego typu facetami i ze jezeli nie widzial juz dla tego zwiazku przyszlosci to mogl zerwac ze swoja dziewczyna a dopiero pozniej umawiac sie na sex... malo tego... po tym jak ja zdradzil byl jeszcze z nia jakis czas, a ona do tej pory o tym nie wie. wiem ze to juz przeszlosc i ze nie powinno mnie to interesowac, ale cholera, nabralam do swojego faceta wstretu... nie potrafie tego zrozumiec, bo ja nie mialabym sumienia kochac sie z osoba, z mysla ze jeszcze kilka dni wczesniej ja zdradzilam i udawac jak gdyby nigdy nic...
jeszcze jedna rzecza,ktora mnie martwi jest obawa przed tym ze i mi moze wywinac podobny numer, nie majac ku temu jakis powaznych powodow. on zapewnia, ze w naszym zwiazku jest calkiem inaczej, ze ja jestem inna, ze jestem w porzadku, wiec dopoki taka jestem to on tez taki bedzie.. kuzwa mac, sama juz nie wiem co mam o tym wszystkim myslec....
alutka19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując