Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - 2010 - Wrześniowo-październikowe mamy - ze wszystkim sobie świetnie radę damy cz.II
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-01-21, 21:37   #3559
ycnan
Zadomowienie
 
Avatar ycnan
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 322
Dot.: 2010 - Wrześniowo-październikowe mamy - ze wszystkim sobie świetnie radę damy c

Ło matko jedyno! Ileście naskrobały I niby wszystkie na facebooka uciekły

Nie pisałam już ładnych kilka dni, ale to dlatego, że Boryskwi albo powilo idą ząbki, albo coś innego go męczy. Od niedzieli po kąpieli zasypiał i po godzinie, dwóch wybudzał się, rzucał w łóżeczku i popłakiwał. Jak go brałam w ramiona, to się uspokajał i zasypiał. Choć i na rękach się przebudzał i popłakiwał. Wczoraj, jak go wzięłam do łóżka i przytuliłam to mi biedaczek szlochał przez sen Tak mi go było żal... Głaskałam go po główce, przytuliłam mocniej, szeptałam do niego i po kilku minutach przestał. Dziś mu wyoglądałam i wymacałam dziąsła i nic nie czuję, ale wydaje mi się, że ma ostre czubki. Tylko, że nic białego, więc nie wiem, czy to zębiska czy nie.


Czytałam Was mniej więcej na bieżąco, ale odpisać nie dałam rady jedną ręką Ale, paskuda jestem, na fb odrobinę pisałam (tam jakoś szybciej).
Z aktualnych na wątku spraw, to potwierdzam to, co pisze Weronisia - któraś pisała (a kolejna nawet potwierdziła!) niedawno, że SOK z marchewki luzuje kupkę i na biegunkę nie można. Z tego co pamietam, pisane było, że gotowana zatwardza, a surowa (sok z surowej) rozluźnia kupki.

BTW, Weronisia, wiem, że nie masz juz czystych ubrań dla Pascala, ale próbowałaś może wymieszać mu mleka pół na pół? Może wtedy by nie ulewał? Chociaż, czy to ma sens... :/

martucha, SUPER laurki zdjęcia z basenu sprzed kilku dni również


U nas nic ciekawego. No, może tyle, że Boryska odwiedziła pani od rehabilitacji i wzmożone napięcie ma tylko w barkach, ale podobno do końca 5 miesiąca samoistnie się powinno wyrównać. Mamy mu mimo to pomagać ulżyć rączkom i dostaliśmy kilka prostych rad/ćwiczeń.
Jeśli chodzi o jedzonko, to Borysek nadal na etapie jabłko/marchewka (i raz brzoskwinia), ale dodałam mu ostatnio kaszkę ryżowo-mleczną i też czekałam na reakcję. Młody ma po jedzeniu czerwone policzki Ale po godzinie mu schodzi, więc chyba mogę mu dalej dawać. Swoją drogą, ciekawe na co to reakcja. Na mm w kaszce? Jak miałam problem z karmieniem to dostał parę razy mm i nic mu nie było. Więc nie wiem skąd te poliki czerwone.
A, najważniejsze Za pierwszym razem Borysek nie jadł zbyt chętnie, ale jak się potem okazało był już śpiący. Kolejnym razem zrobiłam mu tej kaszki ze 100ml wody i 4 łyżek kaszki (pełna porcja to 150ml i 6-7 łyżek). Jedzonko zniknęło w 10-15 minut Na popicie dostał herbatkę, ale wypił jedynie 20ml (zawsze pije pełną porcję-100ml). I co? Najadł się skubany tak, że następnym razem cyca dostał dopiero po 4h i to tylko dlatego, że ja już miałam twarde piersi Tego dnia jad o 8 oba cyce, o 12 kaszkę, o 16 1!cyc i o 19:30 1!cyc. Mleka miałam ogromne ilości. W nocy przeciekałam. W sumie wyeliminować mogę tą kaszką jedno karmienie, tylko moje piersi tego chyba nie wytrzymają
Pochwalić się muszę też, że mama pedantka, tak się postarała, że oprócz buźki maluszka i śliniaczka, wszystko było czyste Założyłam Boryskowi jeden mały śliniak, taki blisko szyi (z materiału, zapinany na rzep), na to duży ceratkowy, na to co pod śliniakami położyłam tetrową pieluszkę (uwzględniając boki leżaczka ), no i podwinęłam małemu rękawki. On wsadzał łapki do miski, łapał łyżeczkę, mlaskał i robił co chciał, a ja miałam czysty leżaczek i ubranka

No, to tyle. Kładę się spać, bo zmęczona jestem niesamowicie - Borysek wstał dziś 2h wcześniej niż zwykle. Postaram się częściej odzywać i odpisywać choć na część postów. ...ale to od poniedziałku pewnie, bo weekend, jak zwykle, spędzamy u rodziców

Dobranoc mamusie
ycnan jest offline Zgłoś do moderatora