Kwiatecek, jak zaszłam w pierwszą ciążę to oboje z mężem studiowaliśmy (fakt, że końcówka studiów) w trybie dziennym, małżeństwem nie byliśmy, moim 'dochodem' była renta rodzinna, a na tż-ta łożyli jego rodzice. I tak jak Ty byłam przerażona

. No ale z pomocą teściów wszystko się poukładało

. I patrząc z perspektywy czasu nic bym nie zmieniła
Najlepiej m-dzy 24 a 28 t.c

Ja w tym tygodniu muszę zrobić, bo 2 lutego wizyta u gina

Na samą myśl o wypiciu tego świństwa robi mi się słabo. W poprzedniej ciąży mało brakowało, abym wszystko zwymiotowała
Dołączam do grona słoników

Jeśli kogoś to pocieszy to ja mam już 13 kg na +

. Kto da więcej?
