Kwiatecku, Kasiu, bardzo Wam współczuję, że brak kasiory psuje Wam humory i jest zmartwieniem. To wszystko jest niesprawiedliwe, jednak wierzę, że dacie sobie radę. Na szczęście wszystkie wiemy, że nie trzeba wydać nie wiadomo jakiej kasy, żeby kupić fajne rzeczy dla dzieciaków. Dacie radę. Jak coś, to piszę się na pomocnika w poszukiwaniu aukcji na ciuszki i inne rzeczy.
Ja bardzo doceniam, co mam, bo wiem, że zawsze może być gorzej. Jestem ogromnie wdzięczna moim Rodzicom, że chcą zafundować wózek. Poza tym bardzo dużo ciuszków dostałam od Przyjaciółki, sama dokupiłam tylko kilka, co więcej dwie inne koleżanki też mnie obdarowały kocykami, ręcznikiem, śpiworkami, etc. także ten wydatek też odchodzi. Byłabym niesprawiedliwa, gdybym narzekała.
Co do negatywnych zmian w ciele, to przyłączam się do narzekających. Czuję się, jak wieloryb, dostaję zadyszki na schodach, uwierają mnie rajstopy przedciążowe, rzadko noszę biustonosz, bo już wszystkie cisną. Poza tym mam dorodny cellulit widoczny gołym okiem, mam wrażenie, że ciągle jestem opuchnięta, bolą mnie plecy, no i czekam na pojawienie się rozstępów.
Moja znajoma poinformowała mnie, że
rozstępy pojawiły jej się tydzień przed porodem 