[BERRY21]

Makijaz z dedykacja dla Miji i Maji , ktore podsunely mi pomysl o kresce na gorze, golym dole i czerwonych ustach .

"Paryzanka", bo jakos kojarzy mi sie taki typ makijazu z szykiem tego miasta. Gdybym tylko jeszcze miala urode Isabelle Adjani, to na pewno byloby szykowniej i z klasa .

Co prawda mialam wiecej nie pokazywac buzi, ale same oczy nie oddalyby "klimatu" .

Z gory prosze o wyrozumialosc w sprawie kresek- malowane pedzelkiem do brwi (ostro zakonczonym), wczesniej namoczonym w czarnym cieniu Vollare, wiec nie jest to eyelinerowa, typowa kreska .

Makijaz wyglada jakos tak zwyczajnie na zdjeciach, ale w tym wypadku aparat jest winowajca- zdjecia robilam w nocy, wiec w kiepskim oswietleniu. Buzia sie swieci choc byla dobrze zmatowiona .

Uzylam:

podkladu Avon,
bazy rozswietlajacej Avon,
zelu brazujacego Wibo,
sypkiego pudru MB,
pudru brazujacego Wibo,
czarnego cienia Vollare,
kremowego i brazowo-ceglastego cienia Vollare,
zalotki,
tuszu Hypnotic Look Eveline (musze koniecznie kupic jakis lepszy),
konturowki Wibo,
blyszczyku INGLOT nr 8 (ciemna wisnia).

Napiszcie co myslicie .