♥
wciąż kocham.
WENY !
_________________
Czytał z jej oczu smutek jak z otwartej książki,
a ona wciąż starała się dość niezdarnie o uśmiech..
Rozbierał ją wzorkiem, a ona patrzyła niewinnie,
przygryzała wargi i uginała się pod dotykiem
jego rozpalonych dłoni, prosząc o więcej
wygiętym, nienasyconym ciałem.
Widziała, że pragnął, by drżała,
więc kazała skruszyć mu swoje kości,
połamać żebra delikatnością idealnych
palców, a potem spojrzeć w jej zakrwawione
oczy i wyć z bólu..
nieład moralny.
"(...) nie ma MY,
nie ma NAS,
cisza boli."
tak nieznośnie Ciebie wciąż mi brak.
Świat pełen głupiutkich istot,
które łudzą się, że umieją żyć..
Zacisnęła usta, uniosła skroń i uśmiechnęła się
z niesamowitą subtelnością..
Obiecała sobie, że przy najbliższej okazji
napluje mu w twarz zimną obojętnością.
Więc chodź, dotknij mnie !
Niech czas się zatrzyma.
Ciii !
Nie mów nic,
pomilczmy..
nieprzyzwoita dobroć,
czysty śmiech..
♥