2006-08-10, 08:29
|
#16
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 554
|
Dot.: Zapuszczamy włosy
Ja zaczęłam zapuszczać mniej więcej rok temu. Potem około listopada poszłam do fryzjerki na "minimalne ścięcie końcówek", a ona... ścięła mnie na krócej, niż miałam przed rozpoczeciem zapuszczania!!! Przez tydzień chodziłam zdruzgotana, bo krótkie włosy (max. do ramion) nosiłam przez ostatnie 6 lat, w różnych kombinacjach, ułożeniach, itp., a jak w końcu zapuściłam trochę, to ona wszystko ścięła No ale postanowiłam być dzielna i w tej chwili, po dwukrotnym podcinaniu końcówek u fryzjerki, która rozumie, co to znaczy, mam ładnie wycieniowane włosy, z tyłu sięgające prawie za łopatki (pod warunkiem, że się nie skręcą, co mi się często zdarza zwłaszcza, jak jest wilgotno na dworze). Niestety w zimie strasznie zaczęły mi wypadac Teraz jest już dużo lepiej, mimo, że je farbuję - ratowałam się Revalidem, Merz-Special, zdrowym jedzieniem, mnóstwem odżywek. Co prawda nadal są cienkie, ale zrobiły się mocniejsze po Merzu, a po Revalidzie zrobiły się gęstsze i rosły jak szalone 
A kiedyś miałam włosy za tyłek, kto by pomyślał
|
|
|