[Madlaine]

zatem kilka słów o Perfume Sacre

zapach piekny, głęboki, bogaty, w pierwszej chwili, gdy go testowałam poczułam woń typowa dla retro zapachów - mało przyjemna, ale trwała na mnie dosłownie kilkanaście sekund, a potem zapach zaczął sie przeistaczać, czuć w nim wyraźnie mirrę, kardamon, kolendrę, pieprz, drzewo różane, przedzierają się tez słabe nutki cytrusowe, przyjemne to, bo nadaja początkowi lekkości, mam tez wrażenie, że czuje jaśmin, ale jakos słabo i nie mam pewności, końcówka oczywiście typowo waniliowa

zapach jest suchy, lekko pudrowy, bardzo zmysłowy, wielbicielki takiego orientu bardzo go polubią, niestety na mnie średnio trwały, ale i tak nie żałuję, że go mam