[Blondive]

Napisane przez SubRosa1985

Mam dziwne pytanie do Was dziewczyny Czy używacie różu w makijażu?

Moje rumieńce są w miejscu gdzie nakłada się róż zwykle i pod świeżym makijażem nie są BARDZO widoczne. Używam podkładu raczej średnio kryjącego, więc czasem rumieńce ciut prześwitują, a jednak... mam ochotę kupić sobie róż i to w dodatku ten: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...iu.html&next=1. NIGDY nie stosowałam różu ale kiedy twarz pokryję podkładem i zmatuję to wydaje mi się "płaska", bez wyrazu itp. stąd pomysł na róż. Z tym, że nie wiem czy aż tak jaskrawy róż (nakładany oszczędnie oczywiście) będzie dobry dla naczynkowca? Czy w ogóle jest sens używać różu przy takiej cerze? Czy zamiast upiększyć podkreśli on tylko rozszerzone naczynka?

Proszę o radę

Z tego co jest powszechnie mówione powinno się unikać różu w przypadku cery z naczynkami/rumieniem bo podobno tylko podkreśla te niedoskonałość - też mam ten problem i u mnie róż wygląda kiepsko. Za to używam brązera na policzki o wiele lepiej spełnia swoją funkcje bynajmniej na opalonej twarzy. Gdy byłam blada również używałam bronzera tyle że delikatniejszego i było ok.