[theoneandonly]

Napisane przez wsiowy_gupek

Ale on własnie nie jest egoistą, on o mnie ogólnie bardzo dba i w ogóle jest osobą uczynną i symaptyczną i pomocą. Mozna na niego liczyć.
Właśnie dlatego, że uważa, że jest fajnym facetem to mnie nie dziwiw, bo jest i ma wielu przyjaciół i wszyscy mi mówią, że mam sympatycznego faceta...
Ale dziwi mnie to, że fizycznie jest wobec siebie bez krytyczny.

Tym bardziej, że odkąd się zaczeliśmy spotykac przytył 15 kg i wg mnie wygląda z tym po prostu BARDZO źle. Ja lubię szczupłych facetów i chociaż z początku mi się nie podobał to ciałko miał super..
A on uważa, że to sa uwaga uwaga .MIĘŚNIE

Powiedziałam mu, że wolałabym żeby jednak zrzucił te "mięśnie" tym bardziej, że (nawet gdyby to były mięśnie) ja nie lubię umięśnionych facetów.
Stwierdził, że przeciez on wygląda super, duzo lepiej niż dawniej i nie będzie chudł

No to skoro nie jest egoistą to świetnie
Co do bezkrytyczności wobec siebie to tak sobie myślę, że jeśli już miałabym wybierać faceta narcyza czy zakompleksionego to brałabym pierwszego chociaż wierzcie mi , obu tych skrajności nie cierpię pasjami.
Jak jest facet niedowartościowany to jeszcze więcej problemów z tego jest niż z takim narcyzem.
Ale szczerze mówiąc, wydaje mi się jednak, że Twój Tż rzeczywiście ma w sobie dużo niepewności, zwracasz mu uwagę na 'jego mięśnie' a on zarzeka się, że nie, wygląda świetnie to jest to typowa reakcja negacji, bardzo częsta właśnie u niedowartościowanych ludzi., ale z drugiej strony każdy ma jakieś przywary. Jeśli na innych płaszczyznach się Wam układa to super