[mandarynkka86]

Oczywiście, ze 2 psy mają większy kontakt, niż powiedzmy 10 psów. Ale jak to się mówi "dla chcącego nic trudnego".
Moje suczki tolerują siebie nawzajem-nie walcza z soba, nie gryzą się. W towarzystwie innych pieskow sa tez ok, tzn nie robią krzywdy maluchom, wrecz odwrotnie-podchodzą z dystansem nawet do maluszkow.
A PSA nigdy nie mialam, moje suczki z psami tez maja kontakt czasem i zarowno pieski jak i suczki tolrują dobrze. Tylko czytając o charakterku Toya, to zastanawiam się czy nie dojdzie do "konfliktu ".

"uwazam, ze decyzja o kolejnym psie nie powinna byc zachcianka srednio dojrzalej osoby"

i znowu probujesz mi "dowalić"? I znowu sugrujesz mi , jak Ty dobrze mnie znasz, skoro twierdzisz, ze jestem średnio dojrzałą osobą... Ja nie pytam o to, czy moja decyzja jest dobra, czy zla, PYTAM O PŁEC, jakbyś nie zauwazyla .
Ponadto do decyzji o kolejnym psie dojrzelismy z mezem . Od jakiego pol roku a moze trochę wiecej oboje z mezem (maz ma 42 lata i na pewno jest dojrzalym czlowiekiem , zarowno emocjonalnie jak i fyzycznie!!! ) chcemy wziac jeszcze jednego pieska. Moje pieski ktore teraz mam tez byly zachcianka i maja się u mnie znakomicie i ja z nimi rowniez, nie zaluje ani minuty im poświęconej, a jesli chodzi o czas-kazda z suczek dostaje go TYLE samo. Bo jak gdzies wychodzimy, wyjezdzamy, bawimy sie -to z nimi DWIEMA.
Zastanawialismy się nad rasa i wlasnie wpadlismy na Toya. Czytamy, szukamy, probujemy popdytywac i jesli uznamy ze jednak tak, to wtedy go wexmiemy .

Jakoś tak ciągle jednak myśle o suczce, spytam jeszcze weta co on mysli na ten temat, poczytam w necie.

Jesli moze się wypowiedziec jakas osoba ktora miala doswiadczenie zarowno Z PSEM JAK I SUCZKA, to bardzo proszę o wypowiedź-nieco bardziej konkretną , a nizeli "porady psychologiczne i zastanawianie sie po co mi kolejny pies"-to wylacznie Nasza sprawa, a nie czyjas, watek dotyczy plci, a nie porady pt "pomocy w podjęciu decyzji, brac kolejnego psa, czy nie", bo akurat tutaj porady mi nie potrzeba.