Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Pomocy!!! Coraz marniejsze włosy :(((
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-02-07, 21:04   #1
lady_destroy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 11

Pomocy!!! Coraz marniejsze włosy :(((


Witam!!! Mam duży problem z włosami, które jednocześnie są moim największym kompleksem i "dzięki" im często nie chce mi się nawet wychodzić z domu... nie chcę po prostu pokazywać się ludziom. Mam cienkie, cieniutkie włosy. W chwili obecnej są obcięte na boba. Od zawsze miałam dość cienkie te włosy, to chyba sprawa genetyczna, ale jak sięgam pamięcią jeszcze do czasów liceum, kiedy ich nie farbowałam, pomimo że dość cienkie było ich dużo, były takie puszyste, myłam je 2 razy w tygodniu, bo nie przetłuszczały się aż tak bardzo. Ich długość sięgała do łopatek i prezentowały się może nie zjawiskowo, ale dość dobrze. Potem zaczęło się farbowanie, zmiany kolorów i mam świadomość, że "dobiłam" je tymi ciągłymi koloryzacjami. Zdarzało się, że w przeciągu miesiąca zmieniałam dwa razy kolor włosów! Przeważnie włosy miałam w kolorze blond jak również zupełnie ciemne. Moje włosy nie są zniszczone, wręcz przeciwnie, są strasznie śliskie, gładziutkie i błyszczące. Nawet po ekstremalnie ziołowych szamponach! W takiej sytuacji nie mogę używać odżywek, bo wtedy mam efekt smalcu na głowie... Niby fryzjerka zapewnia mnie, że nie mam jakichś prześwitów, łysych placków itp, ale ja mam świadomość, że kiedyś wyglądały o wiele lepiej! Były bujniejsze, bardziej puszyste. Teraz są proste jak druty, śliskie, co mnie złości, bo ta śliskość sprawia, że optycznie wydaje się ich jeszcze mniej Dodam, że codziennie modeluję włosy taką suszarką Rowenty, ale wierzcie mi, naprawdę muszę coś z nimi robić, bo inaczej wyglądam jak "przychlast" (( Zastanawiam się, co mogę zrobić, żeby je zagęścić? Od prawie dwóch tygodni łykam Onozis i kapsułki Omega3, myję włosy Dermeną, wcieram po myciu tonik Neril, nakładam też przed myciem maskę z żółtka, nafty i soku z cytryny. Nie wspomnę już o tym, że od dłuższego czasu piję napar z pokrzywy i skrzypu. Jak na razie efekty są Z E R O W E. Jestem zrozpaczona, tym bardziej, że włosy niemal decydują o atrakcyjności kobiety, nie mam ochoty nigdzie wychodzić, bo wciąż mam wrażenie, że ludzie wokół widzą jakie mizerne mam włosy, wpędza mnie to już w depresję Co ja jeszcze mogę zrobić??? Czy w moim przypadku można sobie przedłużyć/zagęścić włosy jakąś nieinwazyjną metodą, na przykład na warkoczyk? Proszę o pomoc (
lady_destroy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując