2011-02-08, 08:47
|
#8
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
|
Dot.: Darling I lowe ju
Moim zdaniem co innego świadoma seksturystyka - pojechanie na wakacje i bzykanie się z Egipcjanami (o ile dla mnie jest to fuuuuuuuuj o tyle jestem w stanie zaakceptować taki stan rzeczy jeśli ktoś to lubi i ma na to ochotę)...
a co innego zakochiwanie się w nich i wierzenie w te wszystkie kochliwe smski, wyznania i mydlenia oczu. ...rany jaką to trzeba być naiwną/głupią kobietą 
No, ale tak to jest jak dziewczyny jadą nie mając zielonego pojęcia o ich kulturze, mentalności i zachowaniach, odczytując je na swoją, europejską modłę - a potem rozpacz, że oni tacy źli są 
Prawda nie pozostawia złudzeń. Nie ma co się martwić o to, że seksturystki wyrabiają nam złą reputację. Dla Sunnitów kobieta, która jest innej wiary i o zgrozo chodzi ubrana np. tak jak europejki jest z gruntu "dziwką", której nie należy się szacunek. W dodatku jako osoba bogata (w ich mniemaniu turystki są wielce bogate) ma obowiązek dzielić się z biednymi (czyli nimi), więc "wyciąganie" kasy jest rzeczą całkowicie normalną i wręcz są do tego zobowiązani moralnie względem swoich bliskich. Nie ma co im tego mieć za złe, oni po prostu mają taką kulturę...
|
|
|