[new woman in town]

Napisane przez normalnyFacet

ja rozumiem ze matka rodzi karmi pierze sprzata przytuli to nie podlega dyskusji....ale moim zdaniem tam gdzie jakas strona zawini to ona powinna miec ograniczone prawa do dziecka...bo kuzwa demoralizowania nie zniose za cholere....mi najbardziej szkoda wlasnie tych ojcow czulych co zapewniali byt co zawsze znajdywali czas dla dziecka no taki stereotyp dobrego tatusia...a matka tez DO CZASU taka byla....ale przychodzi czas ze sie puszcza jakies romanse...potem nagle stwierdza "sorry men ja spadam (kaprys) dziecko moje bedziesz placil bla bla bla" co wtedy ma poczuc ojciec? sprobuj byc wtedy na miejscu faceta i pomyslec sobie "kuzwa mac ona sie puszcza chce z jakims wychowywac moje dziecko ktore kocham nad zycie...bo to pier*****a egoistka? no way !!" badz na miejscu ojcow ktorzy placa alimenty ktorzy widza dzieci tyle co kot naplakal...i widzisz tu prawo powinno byc zmienione....

tyle watkow jest ze facet nie chce zobowiazan nie chce dzieci slubow itp....to teraz znacie jeden powod dla ktorego zwleka z tym do bolu ..^^

a mi się wydaje,że dziecko w takich sytuacjach powinno być z tym rodzicem,który większy wkład włożył do tej pory w jego wychowanie, poświęcił więcej uwagi, dał więcej ciepła,czasu, czułości
często jest to właśnie kobieta

i nie ważne czy to ona zdradziła i z jej winy rozpadło się małżeństwo, to, że przestało się kochać faceta nie znaczy,że przestało się kochać dziecko/i odwrotnie

ale tak czy siak powinny kontakty z rodzicami być w miarę częste

---------- Dopisano o 17:08 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ----------

zauważ też, że często prawo do opieki nad dzieckiem wiąże się z wieloma negatywnymi "dodatkami"
i to ta strona która jest z dzieckiem obrywa od zycia najwięcej
tak samo jak najwięcej dostanie w zamian miłości i szczęscia of course