2011-02-16, 18:10
|
#689
|
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 665
|
Dot.: Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią
Cytat:
Napisane przez Deede
Znałam kiedyś dziewczynę, która nawet cytując kogoś, NIGDY nie przeklinała - "I on powiedział wtedy słowo na pe.., no wiesz (...)"
Tylko okazało się, że w domu w napadach złości potrafiła rozwalić sprzęt lub się okaleczyć.. Teraz pytanie - jak lepiej rozładować negatywne emocje - puścić "k..ę" czy wbić sobie ołówek w udo??
Nie ufam ludziom, którzy NIGDY nie przeklinają 
|
Kiedyś ja też byłam taką świętoszką. I faktycznie, czasem zdarzało mi się zareagować zbyt żywiołowo w kierunku autodestrukcji ( ), choć nie aż tak żywiołowo, by wbijać sobie ołówki gdziekolwiek.
A potem się nawróciłam (przeklinam ) i odtąd bywam spokojniejsza. Happy end.
Aaa, jeszcze! Ciągle zdarza mi się oddać cios przedmiotowi (głównie szafkom, futrynie, krzesłom), gdy ten przedmiot ośmieli się mnie uderzyć np. w mały palec.
Cytat:
Napisane przez kasieńka:)
Gdy jestem dośc konkretnie wkurzona, żadne "oh oh ależ ja zła jestem " nie pomogą  Nie ma to jak to jędrne, wyraźne "r" w słowie na k 
|
Tak, nie ma to jak zawibrować sobie pod nosem to przecudne "rrrr"
__________________
Edytowane przez YipYip
Czas edycji: 2011-02-16 o 18:13
|
|
|