|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
Ja z kolei bardzo podziwiam osoby, które potrafią godnie przeżywać własne cierpienia, a jednocześnie nie zatracić w sobie wrażliwości na cierpienia innych. Nie ma takich osób wiele, bo większość jednak nie potrafi udźwignąć cierpienia, załamują się, ale jest niewielki odsetek który stanowi dla mnie prawdziwy wzór godności człowieka.
|