[Corvette]

Napisane przez lutien

To w jaki sposób przeżyłaś poród
Eeee, no chyba przesadzilas? Od kiedy porod jest sprawa fizjologiczna? Ty rodzisz codziennie, pare razy na dzien , czy jak?
Poza tym dziwią mnie poglądy niektórych wizażanek, że nigdy,
przenigdy czegoś nie zrobią przy TŻ Ja rozumiem, że unikamy niektórych sytuacji, ale czasem życie nas zmusza do wyjątków. Czasem mam wrażenie, że niektóre kobiety mają dziwne wyobrażenie o życiu, np. że ludzie nigdy nie chorują. I na prawdę trzeba mieć duże szczęście, żeby przez x lat nie być zmuszonym do zrobienia siusiu/kupy przy TŻ moze to sprawa odzywiania i wychowania , nie wiem

Choroba i potrzebowanie pomocy podczas jej trwania rozni sie od zdrowej codziennosci. Co do samej siebie, poki o wlasnych silach chodze i mysle, mam jak mam.