Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Bolesławiec
Wiadomości: 4 413
|
Dot.: Języki się rozkręcają, nogi biegają a mamuśki wciąż gadają (list-grud 2009)
Ola nowe autko zawsze super;-)
Zebra sudo nam zawsze pomagał, Karol miał straszne odparzenia po antybiotyku, musiałam odstawić, ale też ratowałam sudokremem. Biedne takie dzieciaczki co się tak męczą
Karenina ale masz super męża;-) Chociaż ja też nie narzekam w tych sprawach na mojego;-)
Pietrusia Twoja Kamilka to as puzzlowy, hehe, też kupię ze dwa opakowania, teraz muszę czyhać,żeby nie zapomnieć skoczyć do Biedro.
Joaśka, wklejam zdjęcia Lolka w wózku , jest naprawdę duży.
A co Ty robiłaś przy Wiedźminie? On chyba na Grodźcu był kręcony. Jakbyś jeszcze tu zaglądała to zapraszam, Bolesławiec to bardzo ładne miasto, zgadzam się;-)
Co do jazdy autem to ja zdawałam trzy razy i sie wkurzyłam , bo nie mogłam wyjechać z placu, dałam sobie spokój. Potem przeprowadziłam sie na wieś gdzie autobus jeździł raz dziennie. Wstawałam o 6, zimą o 5 żeby jeszcze napalić w piecu i na autobus niedaleko domu o 7,15, bo dziecko do szkoły. Pracę kończyłam o 17 i już nie miałam jak wrócić, autobus miałam o 19,30 , w domu byłam po 20,30, bo zatrzymywał się 1 km od domu( to zimą). Latem jeździliśmy rowerami z synem przez las( to w sumie 8 km w jedną stronę), a wiosna i jesienią wyjeżdzałam z Bolesławca o 18 i wysiadaliśmy w jednej z trzech wiosek odległych od nas o 4 km ( wybieraliśmy sobie w zależności od nastroju i od błota ;-) i szliśmy nóżkami. Późną jesienią i zimą jednak nie praktykowalismy tego, bo po ciemku przez las raczej niechętnie. W końcu w desperacji zaczęłam znów zdawać na prawko. Łacznie 7 razy, a zaparłąm się w październiku jak dzień przed egzaminem wracałam sama z wioski obok, bo Beniamin został u babci i było już szaro. Nagle drogę przebiegł mi dzik!!! Tak się przeraziłam,że na drugi dzień zdałam. Wróciłam z egzaminu z Jeleniej i od razu wzięłam auto z parkingu i wróciłam do domu. Przez trzy tygodnie jeździłam bez dokumentów i przerażona tym,że jadę, ale sie w końcu nauczyłam. Teraz pojadę w każdych warunkach. Np jutro;-))) Umówiłam sie głupio,że będę o 7,30 w Bogatyni. Ale się rozgadałam nie na temat.
Gosia świetny ten Twój maluch i jaki przystojny. To pewnie po mamie uroda
Karol w wóziu
Karol bawi sie takimi brum, to część jego kolekcji
Sam już wsiada na jeździk;-)))
Czyta;-))
I wszędzie sie pakuje;-)
|