[Spoora]

Napisane przez Pin up girl

Pi**dolone pkp masony eksportowe
Miałam jechać dzisiaj do Łodzi. Zajechałam do Kotlina, pociąg się spierd**ił, staliśmy ponad 1,5 godziny w polu, zanim przyjechał kolejny pociąg z Poznania, do którego się przesiadłam po to, żeby zajechać do Ostrowa Wlkp. i wsiąść w pociąg powrotny do Poznania, bo do Łodzi i tak nie miałam po co już jechać
Nie dość, że straciłam kasę i czas i nic nie załatwiłam, to jeszcze muszę za tydzień jechać, wstawać o 3 w nocy i zapłacić za Inter City, bo w to zasyfiałe osobowe świństwo już nie wsiądę.

Bejbe

Napisane przez justynaneyman

Nic dodać, nic ująć, Spooro- poza tym może za bardzo się starasz, nie można być wciąż napiętym.
Wojtek Cię widział, jeśli teraz uważasz się za grubą, to musiałaś być jakimś chudzielcem

Qrde Ju z jednej strony chciałabym Ci udowodnić jak bardzo się mylisz, a z drugiej wolałabym się z Tobą spotkać za - 13% tłuszczu
Nie wstawię Wam zdjęć swych w kostiumie kąpielowym, bo jeszcze nie jestem na psychicznym dnie, żeby aż tak mi było wszystko jedno i z obawy o Wasze zdrowie (żeby nikt zawału nie dostał ). Napiszę tylko, że w łudzie nie mam cyfry 5 na początku
Co do tego, że Wojtek mnie widział, to naprawdę to była krótka chwila i na 1000 % nie widział mej doopy i ud (jak już pisałam ) a to o to się rozchodzi najbardziej a i łydy no i brzuch

Napisane przez justynaneyman

Witam tym razem jako bruneta

Pokaż

Napisane przez Redhaired Witch

Haaa, ileż razy ryczałam do poduszki jęcząc łamiącym się głosem "jestem gruuuba, po co zeżarłam chipsa???"

Ja już nie płaczę od ... paru lat Chyba się już przyzwyczaiłam, czasem mi tylko jest ciężko..., szczególnie właśnie w lato jak trzeba iść na plażę, bo spódnicę mogę nosić do kostek, ewentualnie 3/4 i pół

Napisane przez Redhaired Witch

No ale nadal nie zdradziłaś ile chcesz schudnąć

A żem już pisała paręnaście razy - 13%

Napisane przez dzika truskawa

To chyba za żadnym z nich nie wytrwałaś na diecie za długo

I nic dziwnego, że nie działa

No właśnie, dokładnie tak M.in przez słodycze, nie wytrzymywałam dłuższej długości bez nich i już

Napisane przez Betty83

No tak
Nawet kiedyś wklejałam w barze wykresy kumpla, informatyk się odchudzał.
Ważył się 2 razy dziennie (albo więcej)
w tabelkach miał każdą kalorię przyswojoną, aktywność fizyczną, suplementy, sampoczucie.
I tak działa ten mechanizm, jak zjadł 1000kc zamiast 1500, to najpierw była deprecha, a później organizm rzucał się na piwo i tłuste jedzenie.
Ale zamiast się poddawać, szedł dalej z planem - zrzucił 30kg
jak znajde pdfy to wrzucę, chociaż pewnie są na uszkodzonym dysku

Napisane przez kamena

trzym się, nie łam się dasz radę, zobaczysz

Napisane przez Redhaired Witch

Ad. 3 Pewnie zapamiętuje a potem nie może już słuchać

Chyba właśnie tak

Napisane przez Maja102

A ja nienawidzę czekać. NIE-NA-WIDZĘĘĘĘ!!!
Jak sie decyduje, to to robię. A jak coś chcę, to mam mieć na już - komputer zrobiony na już, efekty smerdolonej diety na już, skopiować muzę na empetrójkę na już (a nie od 3 godzin siedzę, bo gówno się wiesza co kilka minut ), na kupienie kosmetyków.
Całe życie zj***ne przez czekanie - na zakupy, na urośnięcie włosów, na chudnięcie, na ciastel party, na słońce, na lato, na randkę, na awans, na realizację planów, na pogodę, na śmierć :

Przepraszam ale ten tekst o życiu i czekaniu mnie rozwalił Uprasza się jednak wzięcie pod uwagę, że ja jestem nienormalnie niezrównoważenie nieobliczalna