2006-08-19, 15:17
|
#2
|
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Newcastle
Wiadomości: 291
|
Dot.: Flet poprzeczny
chodziłam 4 lata do szkoły muzycznej własnie na flet poprzeczny. to była moja miłość niestety nie miałam własnego instrumentu... i od paru lat juz nie gram . pamiętam, że początki nie były zbyt latwe, wydobyć pierwszy dźwięk, zeby nie brzmiał jak pisk zabijanego zwierzątka to było coś . na pewno trzeba dużo samozaparcia, technicznie chwyty nie są tak trudne do wyćwiczenia jak np w instrumentach smyczkowych czy klarnecie dłonie cały czas pozostają w jednym miejscu a pracuja tylko palce. nauczyć się chwytów i przełożeń to oczywiście kwestia, ale najwięcej pracuje się nad oddechem i przeponą. jeżeli zdecydowałabyś się na naukę, do poprawienia wydolności oddechowej polecam pływanie.
jeżeli tylko trafi się na odpowiedniego nauczyciela gra na instrumencie może dać naprawdę mnóstwo radości, geniusz muzyczny to tylko 5% talentu i 95% pracy, trzeba być systematycznym ale to się opłaca, i ta satysfakcja jak sie schodzi ze sceny... niezapomniane jeśli chciałabyś wiedzieć coś więcej to pisz. pozdrawiam
|
|
|