2005-03-26, 06:50
|
#1
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 7
|
O lalach barbie-co o nich myslicie?
Jak w temacie
Zeby nie bylo:
Moja def. Barbie- przewaznie mloda dziewczyna, ktora nie pojedzie do szpitala na porod bez makijazu. Ubiera sie w rozach i blekitach, w za male ciuchy. Spod biodrowek wylaniaja sie stringi, na stopach szpilki, na paznokciach tipsy. Wlosy na pewno nie naturalne. Chlopcy traktuja ja przedmiotowo. Dziewczyna na party (ew. wakacje). Dobrze komponuje sie ze sportowym samochodem.
Znam niestety kilka barbie, i 2 z nich (na kilkanascie) okazaly sie inteligentne. Ale...im dalej w barbiowatosc, tym bardziej zanikal im mozg. Przykre.
Prawdziwe Barbie znalam 2...obie dopelniaja definicje.
Nr. 1- brunetka. Najgorszy jej problem to to,ze rodzice nie chca jej fundnac drugich butow w miesiacu. Oglada dalej telenowele i sie nie nudzi na bajkach disneja. W szkole wprost nie ma lekcji by sie nie zblaznila. Slucha techniawy. Ubralaby sie w krowie laty gdyby byla na to moda. 1 jest naprawde sliczna, ale chlopcy sie do niej nie zblizaja bo...nie jest inteligentna. Pocieszna nadaje sie na towarzyszke zakupow. Jest naiwna. Na zawsze bedzie dzieckiem.
Nr. 2- blodnynka. Jej problemem jest odkrycie kto jej wyslal kolejnego anonimowego sms-a o baaardzo niemilej tresci. Nie pierwszego z reszta, i niekoniecznie z tego samego nr. Nie, to nie z zawisci z powodu jej piekna. Proby odbijania chlopakow innym, agresywnosc, zmijowatosc. Ubiera sie wulgarnie. Roze i blekity. Ma plecak mis, i za ladne i zalzawione oczy + naloty matki na nauczycieli ma wysoka srednia. Kazdy chlopak prawie od razu jak sie zaangazowala zrywal z nia by sie zemscic na siostrze/kolezance/itd. lub bo sie nareszcie zorientowal jaka jest naprawde. Wsrod slodkiego chichotu i trzepotu rzes jest bardziej zmijowata niz slodka.
|
|
|