|
Dot.: Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?
Witajcie... Na początek napiszę,że bardzo mi przykro z tego powodu co się stało.
Ja tydzień temu w piątek byłam u mojej Pani ginekolog,był to 13tydzień i w tym nieszczęsnym dniu powiedziała mi że ciąża obumarła. Jak to usłyszałam to odrazu zaczęłam ryczeć,nie wiedziałam co robić. Moja Pani dr dała mi skierowanie i powiedziała,że mam jechać w poniedziałek do szpitala bo być może na dniach zacznę krwawić,a jeżeli nie to odrazu w poniedziałek bez zastanowienia szpital. Jadąc do domu całą drogę płakałam(nie jechałam sama teściu mnie wiózł bo mój narzeczony był w pracy jeszcze) nie wiedziałam co robić,całą drogę nie mogłam się uspokoić. Jak dojechałam do domu to okazało się,ze mój narzeczony chwilkę przedemną przyjechał. Weszłam do domu a on spojrzał na mnie i zapytał "jak tam kochanie nasze maleństwo" rozryczałam się i powiedziałam,że nie będzie już maleństwa. Płakaliśmy oboje,ona namawiał mnie żebym pojechała do szpitala ja nie chciałam,aż wkońcu mnie namówił i pojechaliśmy w szpitalu odrazu wzieli mnie na oddział bo moja Pani dr jest tam położną. Odrazu badanie usg,krew i wkońcu potwierdzenie tego co powiedziała mi gin. Okazało się,że płód jest taki jak na 8tyg6dni, lekarze byli zdziwieni,że jeszcze nie krwawilam i dyskutowali sobie o tym a ja załamana cały czas ryczałam. Na drugi dzień(sobota) dali mi tabletki na poronienie. Dopiero wieczorem wszystko ze mnie wyleciało,no i zrobili mi zabieg(lekarz powiedział,że to jest najbezpieczniejsze jak się jest w pierwszej ciąży. W niedzielę po południu wypisali mnie do domu. Jestem załamana w glowie mi się nie mieści jak to mogło się stać... ale czytając Wasze posty jakoś tak lepiej mi się zrobiło na serduchu. Wiem teraz,że nie jestem sama,że nie tylko mnie to spotkało. Chciałabym najszybciej kolejnego dzidziusia,ale boję się że znowu będzie to samo,mam lęk tak jak każda z was,ale lekarze mówią,że teraz będzie dobrze,że za 2 miesiące można się już starać. To wszystko co chiałam napisać,trzymajcie się moje drogie Panie-my też będziemy miały swoje dzieciątko i też będziemy szczęśliwe... Pozdrawiam
|