Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Jaki wózek- temat zbiorczy.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-03-06, 20:08   #2012
Kryszynka9008
Raczkowanie
 
Avatar Kryszynka9008
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 420
GG do Kryszynka9008
Dot.: Jaki wózek- temat zbiorczy.

Cytat:
Napisane przez sheryl Pokaż wiadomość
Dokładnie, za maclareny za dużo wołają, ale są one dobre jakościowo i niezawodne (a o to, chodziło - że nie wszystko co drogie jest dobre - akurat maclareny są dobre.) Za drogie, też tak uważam. Ceny poszły do góry, żeby ujednolicić ceny w Europie, bo swego czasu w Polsce były niższe i przyjeżdżali klienci z zagranicy do nas po maclareny.
Co do drugiej części, ja z kolei się nie zgadzam .
Trzeba wiedzieć do czego/ na jakie warunki kupujemy dany wózek. Nie można porównywać wózków typu czołg z wózkami typu quinny/mutsy/joolz/maxi cosi w tych samych kategoriach. Adbor to jest wózek na wieś/las/wertepy a Quinny nie. I nie można mieć do niego pretensji, że nie radzi sobie na wertepach. Za to lepiej radzi sobie w mieście, gdzie potrzebny jest wózek lżejszy, zwrotniejszy, na skrętnych kołach - sklepy/komunikacja miejska/mała winda/alejki itp. Ja w mieście miałam Mutsy (który gorzej wypada od Quinny w kwestii amortyzacji) a byłam nim zachwycona. Adborem czy tam innym wózkiem ciężkim, bez skrętnych kół bym się zajechała chyba. Po lesie (z drogami dla spacerowiczów) też jeździłam Mutsy jakby co, problemu w tego typu terenie nie miałam absolutnie żadnego.
Quinny nie jest badziewiem na pewno, nie można go tak oceniać tylko dlatego, że po wertepach nie daje rady, bo jest przeznaczony na inny teren.
Co do reklam, itp... fakt muszą inwestować w reklamę, ale to że są drogie to nie tylko kwestia marki/reklamy, tego, że zagraniczny - za granicą kosztuje akurat tyle (dla nich niedrogo) a dla nas ze względu na nasze pensje tak, ale również jakości. No przecież jest róznica w jakości wykonania, stelaża, materiałów między wieloma polskimi wózkami a tymi markowymi droższymi. No może nie każdy to widzi, ok... ale przecież wystarczy popatrzeć sobie na taki Baby Design a Peg Perego czy Jane, no przecież to gołym okiem widać.

Natomiast jeśli chodzi o zawyżanie ceny to skoro czepiamy się maclarena, przyczepmy się do Espiro Metro. Espiro Metro, polski wózek, jakościowo nienajlepszy (mam na myśli ogólnie firmę Baby Design) a kosztuje średnio 450 zł. Za 500 -550 można mieć już markowy nowy wózek. Tu moim zdaniem producent przegina, tym bardziej że widziałam (i używałam dzięki uprzejmości koleżanek) wózki Espiro po ok.rocznym użytkowaniu W kiepskim stanie tapicerka i trochę latający stelaż, a zdarzają się i jakieś większe awarie. Ok, nie u każdego, ale jednak w większości.
Podczytuje,podczytuje i musze swoje napisać.. Wtrącę się do tej dyskusji i nie zgodzę się.

Ja również zgadzam się z opinią ,że co drogie nie zawsze jest dobre! I tutaj muszę bronić Espiro bo to nie jest tandetna firma w ostatnich latach nabrała rozgłosu i dlatego ich ceny poszły w górę.Baby design robili kilka lat temu szajs ludzie zrazili się i powstało Espiro jak sama nazwa mówi "PREMIUM LINE" czyli coś lepszego,żeby uniknąć kolejnej porażki kiedy już mają tak dużo klientów starają się robić coś porządnego.Miałam 2 miesiące Magica,2 lata Atlantica,do dziś mam City i co do materiału to żaden z tych wózków na pewno nie ma najtańszej tapicerki. Sprzedawałam na All Atlantica po dwóch latach to babeczka jak zobaczyła go na żywo to sama była zdziwiona że wygląda jak nowy a używany był na pełnych obrotach.Konkretnie na temat metro się nie wypowiem,ale mam mnóstwo znajomych którzy mają wózki Espiro i są niezawodne pomimo swej ceny. Ja porównywałam swojego Atlantica z dwoma drogimi firmami i jak dla mnie jest o 1000% razy lepszy. Słynne Jane to tandeta jakich mało wyrobili sobie dobrą opinie na Nomadzie i Slalomie a reszta to bubel. Miałam przez 8miesięcy Carrere pro i jak dla mnie to g**o i nawet nie nadawał się jako wózek do samochodu. Kolejny przykład Chicco For Me. Byłam na niego napalona najbardziej i ze szczerego serca współczuje mamą które kupują go od gondoli i płacą 2000zł za coś takiego!
Nie mówię że Maclareny Mutsy czy inne drogie nie są dobre,a przykład Quinny Buzz 3 wieczny dylemat odpadające przednie kółko. W drogich firmach płacimy za design najwięcej ale po co nam drogi ładny wózek który kosztuje dużo a po roku się rozpadnie? Mi osobiście Atlantic się nie podobał ale wybrał go mój mąż i okazał się rewelacyjny,może właśnie za brak designu kosztował 1000zł a nie 2000 zl czy 3000zl. Dlatego że chciałam wózek ładny i funkcjonalny miałam ich aż tyle,iż okazało się że ideału nie ma .

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Cytat:
Napisane przez Anecka Pokaż wiadomość
Fuu...
http://2.bp.blogspot.com/_xW8baGJMeT...kke.xplory.jpg

Mnie sie to na dole kolo kolek kojarzy z sedesem

Bardzo mi sie nie podoba, dziecko doslownie wisi w spacerowce, tak to wyglada
heh widziałam dzisiaj tego stoke na żywo babeczka zablokowała się nim między półkami w H&M kólka wjechały jej pod stojak i szarpała się z nim widziałam wersje z gondolą wyglądał nieciekawie
__________________
NIUNIEK
24.o1.2oo9 r
21.o8.2o1o r. Oficjalnie powiedziałam "Tak"
I Serca mam znów Dwa 18.o3.2oo14
Kryszynka9008 jest offline Zgłoś do moderatora