Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: my own little world
Wiadomości: 2 366
|
Dot.: DIETA DUKANA od nowego roku :) cz.III (nutelkowy odwyk :D )
Cytat:
Napisane przez mroziq
Dziewczyny,a ja trochę z innej beczki ...
Jakiś dołek mnie złapał  W związku z chłopakiem..Nie mam się komu wygadać to pomyślałam,że napiszę do Was..
Powiedzcie mi jak to jest z tą miłością ? Wy wszystkie macie już mężów,bądź tych jedynych na całe życie,a ja co ? dopiero 19 lat.. Jestem z chłopakiem prawie 1.5 roku,ale się strasznie przywiązuje.. Na pierwszy rzut oka,jestem osobą otwartą,komunikatywną,ale ja sama jedna wiem,że jest inaczej. Trudno mi komuś zaufać i otworzyć się w pełni.. Nie lubię zmian,chciałabym aby to co jest teraz było już zawsze i jakoś tak zaczęłam się zastanawiać: A jak ON nie myśli tak jak ja ? Nachodzą mnie myśli,że Jemu może się odmienić i co wtedy? Ja wiem,że może to dla was glupie,jestem młoda i poznam jeszcze wiele osób,ale ja po prostu nie potrafię sobie wyobrazić siebie z kimś innym ... Wręcz odpycha,obrzydza mnie myśl,że ktoś inny mógłby mnie przytulać i patrzeć na mnie ,jak On. Rozmawiałam z Nim o tym i mówi,żebym się tym nie martwiła i nie myślała o tak odległych sprawach,że na chwilę obecną chce być ze mną,ale nie wyklucza myśli,że kiedyś coś może się stać. Bo tego tak naprawdę nie jesteśmy pewni. Najgorsze jest to,że siebie jestem pewna,jestem pewna tego,że mi się tak po prostu nie odmieni ... Na to moje dziwne rozumowanie może wpływać to,że od zawsze miałam kompleksy,nawet pomijając te dotyczące wyglądu. Może to bezsens,ale czasami zastanawiam się,jak ktoś może się we mnie "zakochać" . Nie mam ciekawego hobby,nie uprawiam sportu,no nic po prostu nie robię,oprócz nauki. Czasem myślę,że ja bym po prostu sama w sobie się nie zakochała (wiem,głupie,gadam bez sensu,ale tak po prostu myślę...) .
Chciałabym zrobić coś,co ożywi mój związek,sprawi,że będzie taki sam jak na samym początku...Tylko nie mam pomysłów... Myślałam,żeby zaprosić chłopaka w jakieś ładne miejsce,zabrać kocyki,gorące kakao w termos i spędzić razem,sam na sam sporo czasu,co o tym myślicie? Porozmawiać o nas samych (bo od jakiegoś czasu takie tematy zeszły na dalszy plan,wszystko stało się takie "oczywiste",a ja jako kobieta potrzebuję czasem rozmowy,wiedzieć co ma w głowie..) Dodam,że chłopak do najromantyczniejszych facetów nie należy i czasem nudzą go moje ckliwe rozmówki,ale wiem,że jednak mu na mnie zależy...
Przepraszam,rozpisałam się,ale jakoś lepiej na sercu mi się zrobiło... Jeżeli coś jest niezrozumiałe to przez to,że piszę od razu z serduszka,co myślę. A same wiecie,że myśli czasem trudno przelać na papier (klawiaturę)
Z góry dziękuję,chociażby za przeczytanie..
|
hm,no niestety później już nie jest tak jak na początku, ale da się my po półtora roku zamieszkaliśmy ze sobą (mieliśmy 19 lat) mieszkaliśmy rok ze znajomymi, a teraz od pół roku już sami. brakuje mi randek, hehe:P ale też nie wyobrażam sobie bycia z kimś innym już i Cię rozumiem, też czasem nachodzą myśli, że przecież są inne ładne dziewczyny, a ja mam ciężki charakter i po co on ma ze mną być. ale jest i z Tobą też jest Twój TŻ!!!!!!! po co miałby tracić 1,5 roku jeśli by nie chciał na dłuższą metę... choć ja też chciałam deklaracji, a mój TŻ też mi mówił, że niewiadomo co i jak... ale teraz, nawet nie wiem kiedy, po prostu oboje wiemy że to już na zawsze. jak mi się spóźnia @, to TŻ mówi, że co tam, będziemy mieć małego dzidzi albo oczywiste jest, że święta przynajmniej w części spędzamy razem... planujemy przyszłość razem.... więc myślę, że to kwestia czasu i przekonania się na 100% że to TA osoba...
porozmawiaj z nim
__________________
Utrwalam zrzucone 20 kg, bo chcieć to móc!
Edytowane przez tchnienie-wiatru
Czas edycji: 2011-03-07 o 17:48
|