[Leisha7]

asmenaaabsolutnie masz racje - to jakies niedopatrzenie, przejezyczenie sama nie wiem jak to nazwac oczywiscie, ze napewno wytrwamy!
rzeczywiscie - przebieranie, kapanie i takie tam w srodku dnia moga zabrac sporo czasu wiec (nie wiem czy slusznie robie) sprobuje cwiczyc wieczorem, potem od razu kapiel i juz bez ubierania tylko pidzamka i lulu
ja ma na razie taki plan, ze zaczne od tych cwiczen, pod koniec marca planuje kupic bieznie (niestety nie mam gdzie biegac "na swiezym powietrzu") i sukcesywnie zaczynajac od marszu przejsc do biegow
a jesli chodzi o diete to zobaczymy co wyjdzie - na poczatek sprobuje jesc regularnie bo to moja slaba strona
Karrla pisala ze 50 dni ma za soba
a jak masz jeszcze jakies namiary na fora gdzie mozna podziwiac efekty to podeslij prosze w wolnej chwili