[prunelle]

Napisane przez megi2015

hmm sama jestem ciekawa co z tego wyjdzie. w sumie patrząc na ostatnie spadki tych wód - ich tempo - to teraz moje AFI powinno wynosić ok. 6 cm....a to już mało



dziewczyny trzymacie się !!!

Eirene gratuluję rozpoczętego kolejnego tyg.

kurcze pamiętacie jak jakiś czas temu pisałyśmy o dotykaniu brzuszka przez "obce osoby". napisałam wtedy że moja koleżanka ostatnio z pracy która stara się o dziecko dotknęła brzuszka. któras z was napisała że jest coś takiego, że można się przez to "zarazić ciążą". i wiecie co dziś się dowiedziałam że zaszła w ciążę i poroniła po raz drugi.....rok temu przeżywałyśmy oby dwie poronienia. teraz ja już na finiszu, a u niej powtórka koszmaru....

oj, biedna...

Napisane przez kinga2710

Pisałam teraz do kasiapruszków i dowiedziałam się że jeszcze nie doszła porządnie do siebie, że z jej porodem to dłuższa historia , musieli ja uśpić do tej cc. oj bidulka musiała się namęczyć . napisałam ze jak dojdzie do siebie to da mi znać jak było dokładnie. kurde a ja przez tego wirusa nawet jej odwiedzic nie moge bo mnie na oddzial nie wpuszcza a mam do niej teraz rzut beretem.
ja sie właśnie ubieram i zamierzam iść do sklepu może spotkam w końcu ten autobus chyba ze kierowca wziął sobie urlop. czeka tylko aż moje dziecię z Tż wrócą z przedszkola i mamy iść razem bo samej to mnie nie puszcza

kurczę, ciekawe, dlaczego musieli ją uśpić, oby doszła do siebie szybko i mogła wrócić do domku, pozdrów ją!

Napisane przez Mirabilka

mój TŻ od poniedziałku będzie przez kilka tygodni najbliższych w delegacji aż w Toruniu ( a mieszkamy na Śląsku) a w domu będzie tylko w weekend. Więc kazał mi sprawdzic od poniedziałku jak pociągi jeżdzą w razie porodu Łeeeeeee ja nie chce sama rodzic - ja już nie chce nawet rodzic przed czasem - aaaaaaaaaa - ja chce rodzic w weekend jak on będzie.... dobrze, że u mamy mieszkam.

któraś z dziewczyn pisała, że jej TŻ miał złamaną nogę i miała rodzic sama - muszę znaleźc która taka odważna....

nogę miał złamaną mąż Jok3r, nie wiem, czy którejś jeszcze no ale Jok3r to miała i tak cc, więc mąż by jej pewnie przy tym nie towarzyszył.

Chociaż ja sobie pomyślałam, że jakbym miała mieć cc, to bym chciała, żeby mój TŻ ze mną był, na myśl o operacji dostaję gęsiej skórki - a jemu by to nie przeszkadzało, tak mi przynajmniej powiedział, on nie z tych wrażliwych