|
Dot.: Dziewczyny sprzedajecie gdzieś swoje kolczyki?
Umowa o komis jest bardzo prosta i nie ma tam żadnych haczyków. No może tylko taki, żeby przeczytać na jaki okres biorą twój towar. Po tym okresie może on być w sklepie zwykle jeszcze miesiąc (ale to jest różnie) przeceniony o ileś %. I jest też podany ostateczny termin, kiedy masz towar niesprzedany odebrać - jeśli nie odbierzesz mają prawo się go pozbyć. Wszystko to jest w umowie napisane, a sam formularz to zwykle pół strony a4 i nie trzeba się znać. Ja na tej zasadzie oddałam do sklepu właśnie biżuterię i na identycznej kiedyś np narty do komisu - umowa wygląda praktycznie identycznie.
|