2011-03-10, 12:16
|
#53
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 764
|
Dot.: Za granicą żyjemy, jednak w miejscu nie staniemy ;)
jelonek ja tez mialam konkretne plany powrotu. na poczatku nawet dni odliczalam i odcinalam od centymetra 
traktowalam wyjazd jak zeslanie - nie mielismy kaski, nasze mieszkanie bylo w stanie do generalnego remontu, moj kredyt studencki do splacenia, ze 3 pozyczki gotowkowe - maskakra Mielismy z TZ wyjechac i szybko zarobic i wrocic. 
No wiec wyjechalismy, o centymetrze zapomnilalm juz po 3 ciej wyplacie i .... zycie zaczelo sie toczyc Zycie o ktorym w Polsce nawet nie myslalam. W Polsce krem do twarzy za 25zl do byl wyczyn mimo ze mialam dwa etaty na nienajgorszych stanowiskach.
Tu jest duzo lepiej.
Tylko tesknie do mamy, babci i siostrzyczki... 
SugarbabyLove - tez czasem mysle ze w Polsce nie ma przyszłosci ale mam ciagle cichutka nadzieje, ze moze nie jest jednak tak zle, moze sie poprawia... 
tak sie zastanawiam, ile trzeba by bylo w zlotowkach zarabiac zeby mozna bylo w miare normalnie zyc? Tak na srednim poziomie? Jak mysliscie?
Jak pensja i praca sklonilyby Was do powrotu?
__________________

|
|
|