Ja już niejednokrotnie razy pisałam Misi ,że za mało je itp. i ''opieprzałam'' więc nie będę tego w kółko tego powtarzać i w żadnych bądź razie nie dałam ''przyzwolenia''
Codziennie staram się wsiąść w garść ale nie jesteście na moim miejscu i mieszkanie z siostrą bulimiczką pod jednym dachem codziennie niezależnie od tego czy chce przypomina mi o chorobie,jedzeniu.
Ja cholernie chce wyzdrowieć no kurde chce

ale to nie jest takie weź się w garść i będzie cacy ! Mam takie dni ,że unoszę się ponad wszystko a mam takie dni kiedy wracam do punktu i jestem przybita do dna.
Twój post nie odbieram jako złośliwy broń boże

Tylko ja już jestem zmęczona tym wszystkim codziennie walczę o to by nie popełnić głupstwa.
Ja mam tego świadomość ,że jest wiele innych rzeczy w życiu ale to nie jest taka sielanka chciałabym żeby było w porządku bym była zdrowa ale mam chorobę na podłożu psychicznym i tu nie wystarczy pstryczek i słowo by wszystko ułożyć.
Chce być zdrowa bo sama siebie wkur**am

to wszystko daje mi porządnie w kość no ale jest jak jest będę się starać bo nie zamierzam marnować młodości,życia!
Odbiegając
By nie mówić ,że ciągle się użalam ,że to sramto.
Jestem zadowolona bo ładna pogoda , przyjaciółka zaproponowała mi wyjście na weekend na spacer (mam nadzieje ,że dotrzyma słowa) może pójdę do kina z koleżanką , chce się wybrać na basen.
Jest też wiele minusów ale wole skupiać się na plusach niż siedzieć i rozpaczać.

Ooo ;D
A no i mama kupiła patelnie grillową i przetestuje dziś na niej dorsza i cukinie ;D wstawię fotkę;P