Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Kto się czubi ten się lubi ??
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-03-11, 10:49   #1
sad_story
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 92

Kto się czubi ten się lubi ??


Cześć.
Zwracam się do Was z takim oto problemem.
Właściwie nie wiem czy to problem, ale mimo wszystko irytująca sytuacja.
Stare porzekadło mówi, że kto się czubi ten się lubi.
Na ile jest w tym prawdy?
Pytam odnośnie mojej sytuacji ze znajomymi
Otóż mam ich jak każdy - wielu. Z tym, że jedni są dla mnie ważniejsi, bliżsi, a inni są, bo są, bo jakoś ich poznałam w szkole, na imprezach i utrzymuję z nimi raczej grzecznościowy kontakt.
Jednak z tymi, którzy dla mnie znaczą więcej często dochodzi do spięć.
na przykładzie wczorajszej rozmowy z taką ważniejszą osobą... Między nami często dochodziło do irytacji. Wczoraj ruszyło mnie sumienie (bo głownie ja zaczynałam - a przynajmniej tak mi się wydawało) i postanowiłam nie przeprosić, ale wytłumaczyć się trochę. No i przez jakiś czas było ok, pod koniec rozmowy ta osoba zaczęła mnie irytować swoją hipokryzją, a ja ją nieustępliwością w uzyskaniu (błahej) informacji. Koniec końców ta osoba po raz kolejny wkur.wiona zakończyła rozmowę, pozostawiając mnie również wkur.wioną.
Oczywiście za każdym razem gdy rozmawiamy o naszej irytacji ta osoba twierdzi, że ma wyje.bane na te "farmazony", które czasem zdarza mi się pleść, ale nie na mnie. Skoro nie przejmuje się tymi docinkami to czemu zawsze mówi, że się podirytowała? Ja nigdy nie ukrywam, że jak coś mnie zaboli to mi przykro, a ta osoba zawsze mówi, że "nie ważne", "zlewam na to", "życie"... Później po takich akcjach ja popadam w konsternację, martwię się, że się pokłóciliśmy, nie jest miło mi z tą sytuacją, a ta osoba ostatecznie mi pisze, że to nie była kłótnia, tylko irytująca rozmowa. Często wydaje mi się, że ja się tak spinam, a ta osoba faktycznie ma totalnie wyłożone, ale zaprzecza temu irytacja podczas rozmowy.

Czy gdy nam zależy na kimś (jako na koledze, koleżance, przyjaciółce, przyjacielu), to stajemy się bardziej wyczuleni na słowa i doszukujemy się w nich drugiego znaczenia? Czy może prowadząc takie dyskusje, które kończą się fiaskiem udowadniamy, że my po prostu do siebie nie pasujemy jako znajomi?
Czy rzeczywiście przysłowie zawarte w temacie jest słuszne?
Odpuścić sobie taką znajomość, popracować nad sobą? przestać się przejmować? Dlaczego tylko ja widzę swoje niedociągnięcia a ta osoba uważa że z jej strony nie ma nic co miałoby mnie wyprowadzić z równowagi?
Gdybyście mogły postawić się w mojej sytuacji jak byście postąpiły z tym człowiekiem?
sad_story jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując