Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
celka nie znam nazwy bo to mąż z nim był, mały miał na uszy założone słuchawki, do jednej z nich była podłączona jakaś kostka. Maszyna rysowała wykres. Lekarka mówiła mężowi, ze tam się wytwarza próżnia i wychwytuje dzwięki. To tylko z opowieści małża, ja osobiście nie wiem jak to było.
Byliśmy na borowskiej.
|