[Fubizka]

Napisane przez Wisnia34

z drugiej jednak strony ja osobiście doceniłabym to, że pamiętano o pacjentce, o jej problemie i ktoś się tym przejął. Nieumiejętnie postąpił w tej sytuacji, ale gdybyśmy sobie wyobraziły, że ktoś rzeczywiście zbagatelizowałby chorobę- mogłoby się okazać, że taki telefon uratowałby jego zdrowie/życie.

Raz, że z tego co mi wiadomo, to każda porządna przychodnia dzwoni do pacjentki, która nie odbiera złych wyników cytologii. Przynajmniej wszystkie, z których ja korzystałam. Ale telefon brzmi mniej więcej tak: "dzień dobry, ble ble ble, robiła pani u nas badania i ich wynik wymaga bardzo pilnej konsultacji z lekarzem. Bardzo proszę jak najszybciej przyjechać." Te przychodnie, z których korzystam nawet MI nie podają żadnych wyników przez telefon. Można ewentualnie osobiście napisać zgodę na wysłanie wyników przez internet na wskazany adres email i wtedy wiadomo, że wiadomość dotrze do adresatki, a nie do kogoś, kto chwyci jej telefon i zadzwoni (np wścibskiej mamy albo teściowej). I to mi się podoba. Dlatego też podtrzymuję, że zachowanie jest skandaliczne i wg mnie wynika nie z troski o pacjentkę, tylko z faktu, że przez ich własny burdel uznali, że pacjentka blokuje im kolejkę zabiegową.

Napisane przez andzia1989r

Rok temu do mnie dzwoniła. Powiedziałam, że się zastanowię. Potem poszłam tam osobiście, nie wyraziłam zgody na zabieg, wytłumaczyłam z jakich powodów i uznałam sprawę za zamkniętą.

Ona wyraziła ubolewanie, że : przez moje głupie fochy muszą przesunąc zabieg bo nie mają na jedną turę dośc pacjentek.

Teraz pewnie też im takich brakuje to jakieś stare wyniki wygrzebała. Tu nie ma troski o pacjenta, a o własny interes.

Tym bardziej szlag by mnie trafił. I nie ma tu znaczenia, czy Twoja mama się przejęła, czy nie, bo nie liczy się fakt, czy łamiąc tajemnicę lekarską narobili Ci bigosu (za to mogłabyś żądać niezłego odszkodowania), czy nie. Tajemnica lekarska jest BEZWARUNKOWA, chyba że pacjent jest nieprzytomny i potrzeba decyzji na zabieg ratujący życie. TYLE.