[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Wisnia34

hmmm. z jednej strony bezdyskusyjnie lekarzy obowiązuje tajemnica lekarska i tutaj doszło do jej złamania.

jednak w tym konkretnym przypadku jak rozumiem nie miało to dużego znaczenia, bo Twoja mama wiedziała o sprawie- ale ok: tego panie z przychodni nie mogły wiedzieć i mogły narobić kłopotów. poza tym Twoja mama się bardzo zdenerwowała, czyli panie postąpiły delikatnie mówiąc: niedelikatnie.

z drugiej jednak strony ja osobiście doceniłabym to, że pamiętano o pacjentce, o jej problemie i ktoś się tym przejął. Nieumiejętnie postąpił w tej sytuacji, ale gdybyśmy sobie wyobraziły, że ktoś rzeczywiście zbagatelizowałby chorobę- mogłoby się okazać, że taki telefon uratowałby jego zdrowie/życie.

tak więc ja generalnie wolę taką postawę, niż często spotykaną obojętność i zostawianie pacjenta samemu sobie.

dlatego nie miałabym wielkich pretensji do tych pań z przychodni.

to jest wtrynianie nosa w nie swoje sprawy. rownie dobrze mogla zmienic lekarza na prywatnego i kij ich to powinno obchodzic. coz z tego, ze mama autorki wiedziala o tej sytuacji? a gdyby zostala podana jakas informacja, ktora nie powinna dotrzec do osob trzecich?! tutaj ewidentnie zostala zlamana tajemnica lekarska. ja bym zlozyla skarge.