[Spoora]

Napisane przez rachell111

ja o 7.30 przy zaśnieciu o 6.00 - jets tak kiepsko że z choroby - bólu ogólno gardzielowego i wiecie no masakryzmu z tym związanego nei dało sie spac - i ja jak zwykle witam wiosne przez zamknięte okna - powiem to normalnie powiem to
KO KUFA !!!!!!!! jego mać !!!!!!

A gorączkę masz ? Byłaś u lekarza z tym gardłem? Bo rzeczywiście bardzo Ci się daje we znaki.

Napisane przez rachell111

no a teraz muszę znaleźć pozytywy - - hmm posiedze w Barze, dobra resztę znajdę później

Ja przeglądam próbki (może też sobie poprzeglądaj zbiory, chyba, że masz katara mocnego i fogle zero weny, a może coś Ci podesłać na pociechę? Jakieś próbki? ) i założę może potem nowy wont wymianowy i myślę jakie perfumy na wiosnę se kupić - rozważam Mira Bai lub All About Eve ( te drugie wydają mi się bardziej intensywne, ale ja też mam katar od jakichś 2 tygodni, więc wszystko może być mylne ), łoprócz tego planuję od jakichś 3 miesięcy rozebrać She Wood Velvet Forest, teraz jeszcze doszedł Angel La Rose, może jeszcze Stellę In Two Peony i qrde chciałam orzecha czyli Bois Farine, ale czemu to takie nietrwałe chyba nie łopłaca się tego w ogóle kupować Tylko czy mi kasy na to wszystko starczy Na raz chyba nie będę przesadzać A i w ogóle ostatnio mało perfumów mi się podoba, natestowałam się ostatnio tyle tego i nic mnie nie powala, a co gorzej, to to co mi się podobało, już mi się ponudziło i rozważam jeszcze pozbycie się jakichś flach i nie będę już w ogóle czym miała pachnieć

Napisane przez rachell111

Spooro - tak mi szkoda dzieciara - dorosłego chorowanie rozwala a co dopiero dzieciaczkowe- zawsze mi ich zal w przychodni jak zdycham i świat sie nie liczy - ale jak widze takie cierpiące stworzonka to mi pęka serduszko - tak potrafię byc ludzka dla dzieci

Wiesz najgorsze jest, że ona właśnie strasznie nie lubi jak jej się coś przy oczach, nosie robi Sąsiedzi to już nie wiem co o nas czasem myślą, że nie wiem co jej robimy, a my jej chcemy nos zakroplić Przez to też ma ten katar tak długo Na razie nie ma gorączki, więc idę z nią trochę na dwór, bo rzeczywiście pogoda pikna

W ogóle, odpukać, to ona jakoś bardzo nie choruje (tak poważnie w sensie), ze 2 razy w życiu może antybiotyk miała, ale ten katar ostatnio to coś długo ma. Na alergię mi to nie wygląda.