2011-03-13, 23:46
|
#310
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 996
|
Dot.: Makijaż i jego brak i skrępowanie przed partnerem..
Powiem szczerze, że dziwnie się czuję czytając " A ja się pokazuję TŻ- owi bez makijażu całkiem często" jako coś niezwykłego, odbiegającego od normy
Aktualnie jestem chora i do głowy by mi nie przyszło, żeby czerwony kinol tapetować korektorem. Jeśli nie idę do pracy, tylko leniuchujemy z moim drogim dzień cały, również się nie maluję; wracam do domu- zmywam makijaż. Jeśli mam ochotę się pomalować- się pomaluję. Nie mam- biegam saute. I też jest pięknie 
Często rano, gdy mam wrażenie, że nie posiadam oczu a moja twarz ubarwiona jest czerwonymi plamami, mój facet mówi,że pięknie wyglądam, bo jestem "taka jego". Zboczeniec jaki pewnie  
W makijażu na co dzień, poza bezpiecznym domowym azylem czuję się pewniej. Nie przepadam za zbyt mocnym makeupem, ale podkład, róż plus tusz potrafią zdziałać cuda. No i krecha na większe wyjścia, od razu człowiek się lepiej poczuje
__________________
Cytat:
Napisane przez sine.ira
Małżeństwo nie gwarantuje posiadania męża.
|
|
|
|